Czym jest pieniądz w naszym życiu?

Często zastanawiałam się jaką rolę pełnią pieniądze w moim życiu i trudno było mi ją odgadnąć. Oprócz wymiany między ludźmi na środki do życia, nie zdawałam sobie sprawy, że pełnią inną jeszcze rolę. Wydawało mi się, że są niepotrzebne ( w nadmiarze) lub co gorsze szkodliwe. Psują człowieka dobrego, który nagle staje się bogatym. Są tego liczne przykłady niewłaściwego rozumienia pieniędzy. Czułam przez to strach przed ich pomnażaniem.

Większość ludzi odrzuca pieniądze jako balast w rozwoju duchowym. Mamy wmontowane jako Polacy programy biedy i niedostatku, jakoby wzór pokory chrześcijańskiej. Te dwie sprawy nie mają ze sobą nic wspólnego, poza rozbieżnością idei. Człowiek biedny myśli tylko o jednym, jak zdobyć podstawowe środki do życia, które ma w ograniczeniu.

Mój wewnętrzny konflikt doszedł do zenitu i przyszło rozwiązanie od Sebastiana Schabowskiego ( dzięki mu za to) w postaci maila z mottem: „ Pieniądz to beznadziejny mistrz ale świetny sługa” – P.T. Barnum. To było dla mnie olśnienie i rozwiązanie wewnętrznego, narastającego konfliktu.

Jak mogę odrzucać świetnego sługę? Brzmi to niedorzecznie!
Mistrza – tak,
Sługę – NIE.
Wreszcie zrozumiałam właściwą rolę pieniądza w moim życiu a tym samym w życiu innych ludzi. Śpieszę się podzielić tym odkryciem z Wami, kochani. Można ten temat rozwijać długo ale sedno sprawy nie ulegnie zmianie.

Jeśli natomiast mistrzem są pieniądze – to przynoszą same kłopoty i problemy. Nawet jeśli są duże. Podświadomie tego się obawiałam, obserwując ludzi tzw.: bogatych, którzy zmagają się z materią ponad siłę. To mi nie odpowiadało i dobrze. Znalazło się inne wyjście.

Zrozumienie tematu daje światło tam gdzie istnieje ciemność i wszystko się rozjaśnia. Dokonałam wyboru, że chce mieć świetnych służących wokół siebie i na każde zawołanie jak król.
Co w tym złego?

Każdy król musi mieć służbę, ale służba nigdy nie posiada służących. W ten sposób temat pieniędzy został definitywnie rozwiązany. Biedny człowiek nie posiada ani pieniędzy ani służby. Ciągle jest niewolnikiem swoich wyborów. Rozwój duchowy w takim układzie nie jest możliwy. Przywiązanie do pieniędzy stwarza niewolnictwo i to jest szkodliwe.

Król bez służby ( świty) i bez pieniędzy nie istnieje.
Czy chcę być królem czy sługą oto jest pytanie zasadnicze. Wybór jest jeden. Jestem stworzona aby być królem własnego życia. I to mi odpowiada. Myślę, że tobie też drogi czytelniku.

Bądźmy królami wśród dobrych sług. „Przyjdź Królestwo Twoje” jak w Modlitwie Pańskiej jest powiedziane. Pieniądz jak dobry sługa niech będzie na każdą potrzebę, jak przystoi królowi swego życia. To jest właściwa rola pieniądza na tym świecie. Człowiek Boga – Ty, ma wielką szansę rozwoju osobistego, jeśli rozumie sens pieniędzy w swoim życiu.