Stan III wojny światowej na Ukrainie wskazuje, że cały świat jest w konflikcie ze sobą samym. Wszyscy biorą w tym udział, którzy walczą ze sobą samym. Konflikt ma miejsce między dwoma siłami, a mianowicie między światłem a ciemnością.
Na czym polega wojna ze sobą?
To konflikt między ego, a Źródłem Miłości. Ego to programy pokoleniowe, które prowadzą człowieka do upadku. To zewnętrzna strona życia wyprojektowana z pola przestrzeni wokół człowieka.
Ego to ciemność, to strach przed światłem, które jest zawarte wewnątrz nas. Wojna toczy się między ciemnością a światłem. W wewnętrznym świecie w samym jego centrum jest cisza, jak w oku cyklonu. Nieporuszenie. Im dalej od centrum siebie, tym więcej konfliktów. Na obrzeżach panuje wielki chaos, żądny walki. Na wojnie wszyscy są pokonani, a większość ludzi tam ginie.
Wojny rozpętują mężczyźni, gdyż ich energia jest skierowana na zewnątrz i odpowiada światu zewnętrznemu. Mężczyźni zamiast chronić swoje wnętrze walczą z wymyślonym wrogiem. Nie wiedzą, że źródło ich zwycięstwa nad samym sobą, mieszka w ich centrum. To cisza i spokój, który niweluje wszystkie konflikty.
To punkt „0” gdzie wszystkie czynności ustają. Ofiary wojny jak Navalny w Rosji, nic nie zyskują. Udowadnianie swoich racji kończy się śmiercią ciała. Ludzkość nie jest godna aby ponosić śmierć dla niej. Ludzie najpierw powinni usunąć konflikt w sobie aby wszystkie wojny znikły na ziemi. Inaczej zawsze będą toczone walki aby pokazać projekcję z ich programów. Tak ten świat funkcjonuje.
Najwięcej konfliktów tworzy religia katolicka gdyż ciągle na nowo krzyżowany jest domniemany Jezus, który nikogo tym nie zbawił, bo świat dalej jest w stanie wojny. To podsyca niezdrowe emocje i niczemu też nie służy. Świat zewnętrzny pokazuje to, co jest wewnątrz zaprogramowane. Przekonanie, że ktoś nas zbawi przez śmierć i cierpienie jest urojeniem.
Katolicy zawsze są w stanie wojny ze sobą. Ich ego walczy ze Źródłem czyli ciemność chce zwyciężyć światło, a to jest niemożliwe. Ta walka jest zawsze przegrana. Ciemność nie jest w stanie zwyciężyć światła. Natomiast światło zajmuje bezszelestnie miejsce ciemności. Wystarczy jedynie rozświetlać ciemność aby ona znikła.
Jedynym wyjściem ze wszystkich wojen jest rozświetlanie siebie światłem. Im więcej mamy światła w sobie tym bardziej potrzebujemy ciszy. W ciszy znikają wszystkie konflikty w rodzinach, wśród znajomych i w sobie samym. Światło nie zna walki. Światło jest drogą do Źródła i jedynym paliwem dla pokoju.