Cóż znaczy kochać, bez tęsknoty,

Ukrywać swoje pragnienia wspólnoty.

Być razem ale osobno,

Bo kochać nie wolno.

 

Żarem miłości obdarzona natura,

wciąż daje swoje pocałunki,

przez kwiaty, dzwonki i szum morza.

Tak pieści każdego z osobna.

 

Popatrz na słonce, co zachodzi za chmury,

aby skryć się jak w kolorowej pościeli

i poznać smak odpoczynku,

w ramionach rozciągniętej góry.

 

Wszystko szuka miłości i przytulenia.

Nawet słońce ma swoje schronienia,

za obłokiem w toni nieba,

szuka chwil wytchnienia.

 

Bądź mym słońcem, co zagląda czasem,

w moje okno pod poddaszem.

Świeci ostro i ogrzewa całe ciało,

by płonęło miłością bez imienia.