Jednia składająca się z trójcy. Żyjemy w świecie 3D i wszystko tutaj jest trójwymiarowe, stąd mamy też taką trójcę, która jest jednością. Nie może być oddzielona. Może być jedynie uśpiona, jedna z jej części. Możemy tylko zajmować się ciałem lub jeszcze umysłem ale zaniedbamy ducha, który jest Źródłem wszystkiego.

Czasem ktoś zajmuje się tylko duchem ale zaniedbuje ciało czy umysł. Wówczas duch nie może przejawić się w ciele. Jest zablokowany. Podobnie jak u człowieka, który zajmuje się tylko ciałem. Myślę, że jest jeszcze inna opcja, gdzie ktoś zajmuje się tylko umysłem, a nie zwraca uwagi na ciało. Nie odczuwa wówczas czego potrzebuje ciało i co mu podpowiada, bo zablokował się na przekaz z duszy.

Wówczas powstaje takie zakłębienie i zaplątanie, gdzie człowiek zachowuje się jakby pomylił wszystko. Nie wie kim jest, nie widzi po co żyje, bo kręci się w kółko jak na karuzeli i nie może z niej wysiąść, choć głowa już ma dość. Nie zna drogi i jej nie znajduje. Jest jak zagubione dziecko, które odłączyło się od rodziców czy opiekunów i płacze ze strachu. To dotyczy wielu naukowców, filozofów czy nauczycieli, którzy żyją na poziomie umysłu.

Połączenie tej trójcy tworzy wir, którym zdążamy bezpośrednio do samego Źródła. Jest wówczas energia i moc, a duch prowadzi tam, gdzie trzeba. On zna drogę, bo to jest jego czysta esencja Źródła czyli Świadomość. Zagubienie się tylko w ciele powoduje blokady odsuwające umysł i ducha od ciała. Wówczas wszystkie relacje się zaburzają lub osoby z bliskiego otoczenia się odsuwają aby pokazać, że nie tędy droga.

Każdy z nas ma swoje lekcje do przerobienia tu na ziemi. Ta lekcja jest unikalna i niepowtarzalna, bo tylko dla tej osoby przystosowana. Łatwo ją odczytać przyglądając się uważnie swojemu otoczeniu, bo ono jest teatrem, który projektuje dany mózg, jako władza ego. To jest widoczne jak w kinie, gdzie możemy obserwować sceny i wyciągać wnioski.

Mając połączenie z duchem widzimy więcej i głębiej. Natomiast kiedy nie patrzymy oczami duszy ani na film w kinie czy w Internecie, to też nie widzimy swojego życia w przekazie duszy. Wszystko jest ze sobą połączone i daje ogólny obraz całości. Wystarczy być uważnym aby odczytać przekaz z przestrzeni i naprawić to, co błędnie koduje umysł.

Duch zawsze nam podpowie poprzez problem z ciałem czy z otoczeniem, co jest do naprawienia. Jeśli występuje choroba, to znaczy, że problem zaszedł głęboko i daleko, bo człowiek nie zareagował wcześniej na przekaz od duszy. Jeśli jest problem z otoczeniem, to znaczy, że powstał konflikt w umyśle, który należy naprawić.

Konflikty z rodziną z otoczeniem i choroby ciała, są dowodem, że człowiek zupełnie nie ma kontaktu z duchem, który cichym głosem przemawia. Jest totalna blokada. Mur, który oddziela od ducha ciało i umysł, jest zaporą dla Stwórcy aby nie płynęła do nas MOC, tylko wątpliwa siła od ego. Ona ma swoje granice jak samo ego i kiedyś się skończy. Nie pozostanie nic. Warto wcześniej temu zapobiec i podłączyć się do właściwego Źródła zasilania.

Jeśli jesteśmy ze sobą totalnie w jedności trójcy, wówczas wszystko dzieje się natychmiast ze zrozumieniem i harmonią. Tworzy się spirala, która łączy duszę ze Źródłem i Moc wpływa do ciała.
Dziś 19 stycznia każdego roku, jest woda MOCY we wszystkich naturalnych zbiornikach wodnych, jak rzeki, jeziora czy źródełka. Można tę wodę pobrać, można się w niej kapać ( morsy) lub ją w domu przez rok. Ona się nie psuje, bo woda jest źródłem życia i żeńską zasadą energii. Mamy jej około 75% w ciele i pewnie tyle samo jest ogólnie oceanów, rzek i zbiorników wodnych na ziemi. Jest bardzo ważna dla życia.