Rośnie sobie drzewo
I tak się rozrasta,
Jakby chciało zająć
Jedną stronę miasta.
Taki ma apetyt
Na swoje wzrastanie,
Że nic już nie słyszy,
Na innych wołanie.
Gdy tak już osiągnie
Stan wielkiej przestrzeni,
Przyjdą po nią z piłą
I skrócą przy ziemi.
Pień tylko zostanie
Głuchy na wzrastanie,
By innym pokazać,
Chciwość, pożądanie.
Gdy człowiek pozwoli
Rozrastać się zmysłom,
To będzie podobny
Tych drzewa pomysłom.
Może przykład pobrać
Z innej formy drzewa,
Takiej sobie pinii,
Co gałązek nie ma.
Korzenie wypuszcza
Do góry kieruje,
Aby wolność pobrać,
Ile potrzebuje.
Do wzrostu swojego
Nie tak ogromnego,
Bo całość przestrzeni,
Ma wokół korzeni.