Gdy jesteś w lęku, to nie widzisz miłości, chociaż ona wypełnia cały wszechświat. Gdy jesteś w miłości wszystko postrzegasz jako wytwór miłości. Nie widzisz lęku, bo światło rozpuszcza lęk. Światło to miłość. Bierze się ona z połączenia biegunów, które zawsze walczą przeciwko sobie, gdy są w rozdzieleniu.

Jest to połączenie energii męskiej i żeńskiej w doskonałej harmonii. Gdy w parze jest lęk, wówczas konflikt biegunów jest nieunikniony. Stąd dziś tyle związków się rozpada, gdyż ludzie nie chcą rozmawiać ze sobą i znaleźć podłoże konfliktu oraz go rozwiązać. Duma i pycha oraz chęć pozostania przy swoim, tworzy rozpad relacji w rodzinach, związkach czy narodach.

Ludzie wolą walczyć ze sobą, niż się zjednoczyć i dojść do porozumienia oraz połączenia wspólnego celu jakim jest miłość i zrozumienie. Gdy tak się ludzie zmęczą tą walką, to z pewnością zechcą odpuścić swoje ego i wejść na drogę prawdy, miłości i świadomej woli.

Lęk tworzy postacie ze snu, które w swoim szaleństwie nie wiedą co czynią. To urojenia ego – osobowości, która jest bez – rozumna. Nie ma światła i zrozumienia kim jest, bo jest niczym. Im więcej w Istocie jest wewnętrznego światła czyli miłości, tym więcej zrozumienia i wyższej świadomości.

Miłość jest tą mocą, która pokonuje wszelki lęk i zastępuje go światłem. Podobnie jak wschodzące rano słońce, zastępuje ciemność nie czyniąc żadnej szkody dla niej.
Czy warto żyć w miłości?
Warto i potrzeba, bo to jest Niebo na ziemi. Miłość daje wszystko co najlepsze czyli zdrowie, radość i obfitość. Jeśli tego nie masz to znak, że żyjesz w lęku daleko od Źródła.

To lęk cię niszczy ale chętnie mu służysz, bo niepoczytalne ego uwielbia chorobę, tragedię, ból, śmierć i biedę. Jeśli to masz, to wiedz, że służysz ego, które jest czystym lękiem i ciemnością. Bóg stwórca daje tylko miłość, bo sam tym jest. Ego czyli diabeł prowadzi cię drogą strachu przed Bogiem abyś nigdy nie zaznał miłości.

To takie proste, a jakże trudne do zastosowania dla większości ludzi. Mamy wybór między miłością Boga a szaleństwem ego. Światowe ego obecnie szaleje z koronawirusem aby wprowadzić strach na całą ziemię i się z tego szaleństwa cieszyć. Korona to głowa zainfekowana wirusem jakim jest ego, aby ludzie zobaczyli gdzie są: w strachu czy w miłości.

Kto boi się wirusa to go złapie, nawet z powietrza, bo lęk przyciąga wszystkie wirusy, grzyby, pleśnie, robaki i choroby. Nie ma obrony w postaci boskiej miłości czyli systemu immunologicznego. Jeśli odwraca się od Boga to dlaczego ma mieć to, co pochodzi od miłości?

Z kim przestajesz takim się stajesz. Wybór należy do ciebie. Szerokiej drogi Ukochany Bracie z miłością boską prowadzony, ścieżką światła. Bądź tym, kim stworzył cię Bóg i nigdy nie zapomniał o tobie, jak ty zapomniałeś o nim, mimo, że jesteś światłem świata, na podobieństwo swego Stwórcy.