„Po cóż żyjemy, jeśli nie po to,
by życie czynić łatwiejszym
dla siebie nawzajem” /George Eliot/
Intelekt to wytwór egotycznego umysłu, który dąży do ograniczeń wszelkiego rodzaju. Rodzą się w nim reguły, dogmaty, zasady, prawo i wierzenia. Tak powstał cały system ograniczających przekonań, które przez wieki tworzyły umysły naszych przodków i społeczeństw. Taki system przekonań mamy wpisany w swój mózg, który lęka się wyjść poza granice nieznanego.
To, co wpisane w mózg, to znajome, ale ograniczone przez przekonanie. Natomiast to, co nowe, często burzy stare ograniczenia i wprowadza na to miejsce coś nowego. Mózg, to maszyna do przetwarzania danych i trzymania się pewnych zasad czy reguł. Mózg posługuje się informacjami, które zostały wyuczone lub zaindoktrynowane przez pokolenia jako prawdziwe.
W ten sposób tworzony jest intelekt, który uwielbia intelektualne dysputy, filozofowanie i wymądrzanie, czyja prawda jest prawdziwsza. Tak powstają konflikty intelektualne narodowe, grupowe i rodzinne, gdyż zawartość umysłów ludzkich jest różna. Ta różnica budzi sprzeciw i wojny psychiczne. To zjawisko jest widoczne u polityków i ugrupowań religijnych.
Spór o prawdę intelektualną nie ma końca, gdyż umysł EGO prawdy nie zna! Ten sztuczny twór jest po to, aby dobrze funkcjonować w świecie materii. Prawdę poznaje się przez czucie sercem duchowym. Samo serce jako mięsień, ma funkcję utrzymywania ciała przy życiu, poprzez obieg i wymianę krwi. Zatrzymanie akcji serca, powoduje śmierć fizyczną lub kliniczną.
W sercu zachodzą dwojakiego rodzaju procesy. Jest w nim połączenie pierwiastka duchowego i materialnego. Stąd w sercu są zarówno mięśnie gładkie i poprzecznie prążkowane. Jedne zależne od naszej woli a drugie czyli gładkie, niezależne od woli ciała, lecz poruszane przez ducha. Duch to przejaw intuicji.
Gdy do umysłu napływają impulsy z mózgu i intelektu, wówczas taka istota podejmuje decyzje czysto materialne. Ma wówczas zablokowane czucie od ducha. Duch, to wewnętrzna świadomość, która pochodzi od Źródła życia. Ta świadomość, gdy się rozwija i wzrasta, to łączy się ze świadomością Źródła. Tak powstaje świadomość – świadomości czyli kosmiczna świadomość, będąca wyrazem najwyższych osiągnięć duchowych.
Tej świadomości nie można się nauczyć z książek, gdyż jest to odbiór świata przez odczuwanie. Przy odczuwaniu jest zawsze jedność, gdyż duch jest jeden i on nadaje ton odczuciu. W ten sposób znikają konflikty, intelektualizowanie, filozofowanie, a na to miejsce rodzi się fascynacja światem wewnętrznym.
W każdym żywym stworzeniu i tzw.: „przedmiotach martwych”, jest cząstka świadomości Stwórcy, gdyż wszystko od Niego pochodzi i w Nim się zawiera. Może zaistnieć jako większa lub mniejsza iskra świadomości. Stąd jest możliwość poprzez kontakt wewnętrznej świadomości, odczuwać wszystko, co nas otacza. To odczucie jest zawsze takie samo. Nie ma różnicy, kto to odczuwa.
Wobec tego zjawiska rodzi się współczucie, wynikające ze świadomości odczuwania drugiej istoty. Serce duchowe ma tę zdolność, poprzez ducha istoty i dlatego odczuwanie będzie narzędziem rozpoznawania dla przyszłych pokoleń ludzkości. Wojny religijne i spory wszelkiego rodzaju, nie będą mieć już miejsca.
Gdy serca ludzi otworzą się na odczuwanie, to ten świat się zmieni, gdyż nie można zabić człowieka lub go skrzywdzić, gdy czuje się jego stan świadomości, jako swój własny. Nie można przejść obojętnie wobec usychającego drzewa, gdy ma się możliwość poratować go bańką wody. Nie można przejść obojętnie wobec znęcania się nad zwierzętami, nie dając im ochrony.
Ludzkie EGO związane z umysłem mózgowym, nie zna odczuwania. To egoizm skierowany na własne potrzeby. Serce ma swój mózg związany z odczuwaniem. Jest on połączony z duchem i ze Stwórcą życia. Serce pełne skruchy i samopotępienia jest napełnione bólem. To stan ograniczenia z umysłu egotycznego.
Serce pewne i odczuwające poprzez ducha, jest w stanie łaski i objawienia wewnętrznej świadomości. To stan boskiej miłości, przejawiający się przez człowieka. W Internecie jest teraz wiele filmików ukazujących jak dzikie zwierzęta, które kiedyś atakowały się nawzajem, potrafią dziś się bawić ze sobą. Stan świadomości zwierząt wzrasta i dlatego tak się dzieje.
Gdy u ludzi przestanie dominować umysł ego, to wówczas zaczną odczuwać drugie istoty, jak siebie. Wzrośnie świadomość wewnętrznego ducha i tym samym nastąpi porzucenie intelektualnych przepychanek i filozofowania, jako gier umysłu ego.
Ograniczenie zamyka istotę w klatce swoich, własnych przekonań. Natomiast serce i czucie otwiera na olbrzymią wewnętrzną przestrzeń świadomości, która prowadzi do jedności. To jest poczucie jedności ze wszystkim i wszystkimi istotami Stwórcy. Krzywdzenie nie będzie możliwe.
Aby do tego doszło, musi być połączony intelekt z sercem odczuwającym, by EGO zrozumiało, że nie jest panem wszechświata. Umysł ego powinien pojąć, że jest coś więcej niż jego ograniczenia. Ta droga prowadzi do doświadczeń w odczuwaniu i naprowadzenie istoty na właściwy cel. Obecnie jest wiele nauk duchowych, które te prawdy w pierwotnej postaci przekazały. Ale EGO to przechwyciło i uznało za sekty, aby ludzkość się nie przebudziła.
Oczywiście EGO osobowości skrzywiają wszystkie przekazy pochodzące ze Źródła, gdyż nie jest to w ich interesie aby poznać Prawdę. Co najwyżej przystosowują tę wiedzę tak, aby dla siebie uzyskać najwięcej korzyści materialnych. Gdy człowiek będzie odrzucał to, co już jest potępione, to nigdy nie znajdzie właściwej drogi.
W każdej bajce jest coś prawdy i ją należy przechwycić dla podniesienia swojej świadomości. To trudna droga, bo idzie pod prąd tłumu, podążającego wolnym krokiem. Tłum jest bezrozumny, bo kieruje nim EGO. Tylko własna, wąska droga otwiera na właściwą Prawdę. Sam człowiek musi odnaleźć swoją drogę z intelektu, do odczuwającego serca.
powyżej naprawdę dobry artykuł wiele przekazujący – ja osobiście serdecznie dziekuję <3
jednak chciałbym zapytać o twoje zdanie w innym miejscu – jak sama piszesz:
..że 80% naszego społeczeństwa jest wciąż głęboko na dnie nieświadomości, ponieważ inaczej nie da się tego nazwać.
Jeżeli nie stanie się nic spektakularnego, to przejście do poziomu wyższej świadomości rasie ludzkiej zajmie jeszcze przynajmniej kilka pokoleń, biorąc pod uwagę matematyczny wykładnik potęgowy rozszerzalności wiedzy! Rozejrzyj się czego rodzice uczą swoich dzieci, posłuchaj na ulicy, co młoda mama mówi do dwulatka…[..]
zgadzam się z Tobą w zupełności i w związku z tym mam do Ciebie takie pytanie –
a jakie ma(jakie dokładnie odniesienie czy „przełożenie”) „ten” świat (jaki-czyli obecną ogólną(nie szczegółową) sytuacje w nim- powyżej tak dobrze opisałaś) do „własnego” wewnętrznego świata – żadne czy inaczej?
ale jeśli nas to(czytaj: osobiście) „nie obchodzi” to gdzie my jesteśmy?(czy „przebywamy”- przy tym jasne że zależy od stanu świadomości to oczywiste lecz nie o to mi chodzi) w tu i teraz czyli gdzie? tu czy tam(gdzie indziej-czy np.w wielu miejscach równocześnie?-człowiek zdaje się jest istotą wielowymiarową itd – chodzi o ten „nowy świat” czy nową rzeczywistość o którym(m.in) Ty piszesz – podam konkretny przykład dla zilustrowania o co dokładnie pytam – jeśli terrorysta strzeli do ciebie to czy kula dosięgnie czy nie dosięgnie ciebie i mam tu na myśli TYCH(może i Ciebie Danuto) którzy JUŻ przebywają w tym „nowym świecie” – czy to może „zweryfikuje” ich miejsce aktualnego przebywania czy dosięgnie każdego a może jednak inaczej?
byłbym bardzo wdzięczny za dobrą odpowiedż(nie byle zbyć,ogólniki itp)
jeszcze dodam że niby JUŻ nawet „stało się” coś bardzo spektakularngo czyli zaświeciło drugie słońce(jak i czy w ogóle je dostrzegasz?) – no i co z tego wynika „przyspieszenie” ale jakie czy tylko „względne”?
ps. mocno proszę nie zbywanie typu filozofowanie,intelektualizowanie(czyli jedynie „głos” ego) czy inne itp itd – i jasne że trzeba czuć sercem GDZIE(i „czym”) SIĘ JEST tylko czy „to” przekłada się na ten fizyczny świat(powiedzmy 3D) czy jednak trzeba już przebywać(to tylko przykład!) w świecie np.4D (czyli następnym wymiarze) i wtedy kula już rzeczywiście nie ma szans nas dosięgnąć..?
pozdrawiam serdecznie
Jacek
polecam stronę prawdaserca.pl
Jacku
Nie bardzo wiem z tego wpisu o co chodzi w Twoim pytaniu. Po co ma ktoś do mnie strzelać a ja mam udowadniać w jakim świecie żyję?
Czy aż tak brutalne praktyki są potrzebne aby coś udowodnić? Nie mam zamiaru niczego dowodzić. Jestem tu gdzie jestem i ciągle idę do przodu. Dziś jestem zupełnie innym człowiekiem, niż wtedy, gdy pisałam te słowa. Wszyscy mówią o sercu, ale nie czują prawdziwie tego właściwego serca, gdyż każdy z nas ma ponakładane różne sztuczne formy podświadomości na serce i myśli, że czuje prawdziwie. Badam to Dekodyką i usuwam wszystkie blokady, których jest najwięcej na sercu i okolicach. Sama miałam tego trochę i myślę, że każdy z nas ma trochę lub więcej. Samo mówienie nic nie daje. To tylko slogan, nadużywany coraz częściej.
Pozdrawiam
Danuta
tak się starałem a i tak nie zostałem zrozumiany(i dostałem dodatkowo opryskliwą niechętną odpowiedź w rewanżu na moje ciepłe słowa skierowane do Ciebie) – no cóż mówi się trudno…
ps.pomimo swojego wieku ty nadal ciągle jesteś w lesie –
poczytaj sobie i ZROZUM
http://prawdaserca.pl/ustawienia-hellingera/
http://prawdaserca.pl/2014/01/kurs-cudow/
a ta dekodyka to raczej pochodna tych „kwiatków”
(wystarczy spojrzeć w oczy tej Czarskiej)
i gdzie twoje Serce?
Cóż oceny, osądy pochodzą zawsze od tego co tak widzi. Ja widzę inaczej niż Ty Jacku. Nie uznaję, że moja odpowiedź była opryskliwa. Pozdrawiam Cię ciepło a Czarska ma niesamowitą wiedzę.