Poprzez ego i słowa komunikujemy się z zewnętrznym światem, z innymi ludźmi. Słuchamy ich rad. Często są to manipulacje mające za zadanie kontrolę i nadzór nad innymi. Tak działa świat zewnętrzny, który swoją moc czy siłę, widzi w kontrolowaniu mas.

Jest inna MOC, która objawia się od wewnątrz. To MOC BOGA STWÓRCY. Człowiek uśpiony nie korzysta z tej Mocy, ponieważ całe swoje życie pokłada w sile zewnętrznej w innych ludziach w autorytetach, zarówno politycznych jak i religijnych.

Obecna plandemia ma za zadanie zwrócić zainteresowanie ludzi w kierunku swojego wnętrza. Zamknięto ludziom usta maseczkami aby nie mogli ze sobą rozmawiać ani się wzajemnie rozpoznawać, jako formy ego – osobowości. Bóg Stwórca poprzez lucyferyczne postacie, zarządził taki proces aby zmusić ludzi do zajęcia się sobą.

Zamknięto nas w ograniczonej przestrzeni. Nałożono maski na twarz, pozostawiono w domu aby tylko komunikować się z najbliższymi. Jest to proces schodzenia ze świata zewnętrznego bardzo mocno rozbudowanego materialnie, do świata wewnętrznego.

Chodzi o to, aby człowiek sam sobie zadawał pytania i szukał w sobie cichego głosu odpowiedzi. Pytanie i odpowiedź jest w tym samym miejscu. Zadajemy pytanie tylko dlatego, że Źródło w nas zna odpowiedź. Nikt nie potrzebuje szukać niczego na zewnątrz.

Wyjazdy na wczasy czy wycieczki zagraniczne się skończyły, gdyż wzmacniały ego, aby mogło się pochwalić swoim stanem zdobytego posiadania na świecie. Nie chodziło przecież o naukę wewnętrzną, lecz o pychę. Dochodziło już do absurdów, które powodowały zboczenia wycieczkowe (kto dalej i więcej zwiedził!). Ludzie zatracili samych siebie. Byli swoim stanem posiadania i zdobywania, a nie sobą jako duszą i duchem doświadczającym życia.

Stwórca w porę zatrzymał ten proces rozprzestrzeniania się na zewnątrz i doprowadził do skierowania swojej uwagi na najbliższe otoczenie, na rodzinę i na siebie samego.

Człowiek przebudzony nie potrzebuje nosić maseczki! Natomiast śpiący osobnicy są zabandażowani czarnymi szmatami po same oczy, zwłaszcza gdy idą do kościoła. Wyglądają jak przestępcy, którzy chcą okraść bank! Boją się spojrzeć Bogu w oczy po tym jak uwierzyli bożkom. Wszystko to pisze w biblii, tylko trzeba ją czytać z uwagą.

Człowiek świadomy wie od początku, że żadnej pandemii nie ma i nie było, tylko taka gra. Człowiek śpiący uwierzył w wirusa, którego stworzył w swoim umyśle, poprzez ciągłe powtarzanie tych samych informacji. Kłamstwo powtórzone 30 razy staje się prawdą.

Obecnie coraz więcej ludzi się budzi i może dojść do raptownego skrętu w stronę ogólnego przebudzenia. Wystarczy około 5-6% ludzi świadomych, aby reszta dołączyła do nich. Sama policja mówi, że jest za mało demonstrujących i dlatego nie pójdzie z nimi, tylko ich spałuje. To wszystko mówi samo za siebie.

Już powoli dochodzimy do 5% przebudzonych, więc proces może zajść lawinowo. Ludzie zaczynają zdejmować maseczki, bo widzą kłamstwo tej gry. Ci, co jeszcze tego nie dojrzeli, dalej chodzą w maseczkach. Każdy autentycznie przebudzony jest chroniony przez Stwórcę. Natomiast wojujący z systemem czyli ze Stwórcą, ponosi ostre konsekwencje, bo nie rozumie o co chodzi w tej grze.

Bóg jest wszędzie, we wszystkim i na zawsze. Pozwala swoim dzieciom błądzić do czasu i dlatego nawraca zagubione dzieci, jeśli poszły zbyt daleko od Źródła. Bóg zawsze zwycięża, bo MOC pochodzi od Źródła życia, a nie od ego.

To przesłanie otrzymałam dziś bezpośrednio od Źródła spoza czasu i przestrzeni. Jest ono ważne aby zrozumieć obecną sytuację i się w niej odnaleźć. MOC jest w nas, jeśli komunikujemy się ze sobą samym. Przebudźmy się a sytuacja na ziemi będzie wspaniała.