Objawia się sztywnością ciała, ignorancją duchową i brakiem giętkości. Zazwyczaj są to ludzie ze sfery biznesu, gdzie się ich tresuje aby zawsze zachowywali się zgodnie z potrzebami firmy. To co mają do powiedzenia jest skrzętnie ukrywane, a to co muszą mówić wypływa z przymusu. W ten sposób produkuje się marionetki systemu, który jest pozbawiony uczuć, emocji i elastyczności. Władza jest przeciwna miłości! Bóg jej nie stworzył lecz powołał mądrość i umieścił we wnętrzu każdego człowieka.

Kontroluje zawsze ego materialne, które ma być przystosowane do systemu, który go stworzył. Nie liczy się inny człowiek, lecz on sam, który ten system nadzoruje, odnosząc „zasłużone” tym sukcesy. Coraz więcej ludzi wypina się z tego systemu matrixa, gdyż nie chcą być dłużej zniewalani. Wszystkie korporacje opierają się na tej zasadzie wykorzystywania innych ludzi do swoich celów.

Taki proceder zaczął się bardzo dawno temu i istnieje do dziś. Poprzez wieki system tworzył hierarchię, do której podpinał swoich niewolników! Ta zasada jest widoczna gołym okiem wszędzie, gdzie ona występuje. To są: religie, rządy i praca niewolnicza. Stwórca, który jest samą miłością, nie stworzył takiego systemu. To upadłe anioły zabawiły się w ten sposób, aby pozyskać materię dla siebie. Ciągle jeszcze uczestniczymy w tej grze, wyzysku człowieka przez człowieka.

Ego duchowe, które pojawia się jak grzyby po deszczu, wykorzystuje innych ludzi podporządkowując ich sobie, poprzez stawianie siebie w roli autorytetu. W ten sposób organizuje się warsztaty i kursy, dając ograniczoną, szczątkową wiedzę. Ludzie się na to łapią, gdyż te szkolenia czy wyjazdy są bardzo drogie, więc płacą ile potrzeba aby wreszcie kupić upragnione szczęście. Sama też kiedyś się na to nabierałam, gdyż nie odkryłam jeszcze drogi do siebie.

Niestety nikt za nas nic nie zrobić nie może, dopóki sami nie weźmiemy odpowiedzialności za swoje życie. Najpierw trzeba odzyskać swoją energię, czyli wypiąć się ze wszystkich podpięć kosmicznych, rodowych, uwolnić się od duchów i autorytetów. Obce duchy bardzo często zasiadają w innych ciałach i nadzorują je według swoich potrzeb. Przeważnie sieją strach i lęk, oraz ignorancję, którą żyły za ziemskiego życia.

Żadna terapia czy warsztaty nic nie dadzą, dopóki osoba jest zniewolona. Nie widać z kim się naprawdę pracuje, czy ze swoją duszą czy obcą, czy z zombie. Ten zasadniczy problem jest pomijany, gdyż terapeuci zajmują się tylko swoją znaną metodą. Natomiast podejście holistyczne ich nie interesuje, podobnie jak lekarzy, którzy „leczą” tylko wybrany organ w ciele. Widać jak system wkroczył na poziom rozwoju duchowego, aby zaciemnić prawdę. Władza działa destrukcyjnie na miłość, pomimo słodkich słów i serduszek.

Holistyczne podejście do zdrowia to zajęcie się zarówno ciałem jak i umysłem oraz duchem. Totalna biologia chce naprowadzić na nowy styl uzdrawiania, ale to jest tylko powierzchowne. Nie sięga się do obcych podpięć i uwolnienia z pierwotnego zniewolenia, gdzie oddało się swoją władzę obcym istotom. Człowiek jest całością i organizm działa synergicznie. Jeśli coś jest w ciele zakłócone, to cały organizm na wszystkich poziomach jest chory.

Uzdrawianie tylko jednego problemu mija się z celem całości. Obserwuję to zjawisko od dłuższego czasu i widzę, że ludzie szukają ciągle nowych terapii aby wyzwolić się z chorób czy problemów. Specjalnie są wymyślane przez zarządzających planetą, coraz nowsze metody uzdrawiania aby rozproszyć a nie zjednoczyć! Podobnie zrobiono z medycyną. Teraz próbują zmanipulować terapią naturalną. Widać to wyraźnie, gdy się temu przyjrzeć.

Prostota prowadzi do Stwórcy życia. Natomiast komplikacja rozprasza i odwodzi od Stwórcy. Niestety wielu poszukujących nie zna tej prostej zasady i łapie się na lep, jeśli jeden warsztat czy sesja nie uszczęśliwiły go natychmiast. Coś, co jest mocno rozproszone musi być złapane i usztywnione klejem aby się nie rozpadło. W ten sposób wzrasta kontrola poprzez klej astralny. Wprowadza ona sztywność poprzez stosowane zasady jak: przepisy, ograniczenia i przymus ich stosowania.

Człowiek dalej poddaje się zniewoleniu na poziomie ciała, umysłu i sprzedaje tym swoją duszę. Wykupienie jej będzie drogo kosztować. Zdaję sobie sprawę, że temat jest kontrowersyjny, ale coraz więcej świadomych ludzi zaczyna to postrzegać, mówiąc o tym publicznie. Nie dajmy się zwariować słodkim słówkom i obietnicom, które nic nie znaczą. Spójrzmy na siebie co z tego mamy, oprócz wydanych bezmyślnie pieniędzy.

Świadomość poszerza się dzięki własnym doświadczeniom, poprzez osobistą pracę z ciałem, umysłem i duchem. Na początku potrzebny jest nauczyciel czy terapeuta, który zna drogę i nią podąża. Ma duże doświadczenie, czysty umysł i swoją duszę w ciele. To widać po oczach, które nie kłamią, bo dusza przez nie spogląda na świat. Światło w oczach, blask i autentyczna radość, są dowodem właściwej ścieżki istoty. Kłamliwe oczy uciekają i są czarne jak smoła, jak ciemne są zamiary danego człowieka.

Przebudzenie powinno być radosne w świetle świadomości i giętkości ciała. Odpowiednia muzyka stroi wszystkie organy w ciele aby grały naturalną symfonię jak natura.: szum lasu, strumyka czy morza. Pragnienia duszy są piękne. Ona kocha muzykę, miłość i radość. Gdy to jest w człowieku, to znika kontrola, uczucia się rozpływają na wszechświat a dusza tańczy z radości. To orgazm ciała – duszy i kosmosu. To synergia boskiej miłości. Tego życzę każdemu z Was.