Niektórzy mówią, że mądrość to wiedza połączona z uczciwością. Często się słyszy, że mądrość to wiedza zastosowana w życiu, jako doświadczenie. Mądrość z pewnością prowadzi prawą drogą do Źródła mądrości, którym jest Stwórca wszystkich rzeczy.
Trudno sobie wyobrazić, aby Stwórca nie miał mądrości i stworzył wszelkie życie. Musi być przede wszystkim mądry i uczciwy w tym, co czyni. Możemy sobie zadać pytanie: dlaczego tyle nieszczęścia jest na świecie i bólu. Gdzie tkwi błąd?
Otóż miłość tworzy wszystko co dobre. Natomiast brak miłości czyli nienawiść niszczy wszelkie dobro. Budowanie i niszczenie to dwa bieguny naszej trójwymiarowej rzeczywistości. Wszystko, co powstaje musi być kiedyś zniszczone.
W świecie dwubiegunowym istnieją dwa aspekty wzajemnie się przenikające. Jest nim światło i ciemność. Dlatego istnieje dobro i zło. Ból i radość.
Aby zostawić świat biegunów i wejść na wyższy wymiar, musimy pozbyć się osądów. Wejście w wyższe wymiary ( gęstości) jest zależne od zagęszczenia naszej świadomości opartej na wiedzy. Świadomość siebie tak naprawdę jest mądrością, gdyż pozwala przemieniać ciemność w światło.
Gdy dużo w człowieku jest ciemności, wówczas przychodzą choroby, cierpienie i śmierć. Tym karmią się siły ciemności, pod które automatycznie taki człowiek jest podłączony. Są to egregory, które żywią się bólem. Podobnie jak człowiek żywi się bólem zwierząt, gdy zjada mięso ( kotlet schabowy), tak samo żywią się naszym cierpieniem egregory.
Jedynie mądrość w człowieku i jego uczciwość w tym co mówi i czyni, jest w stanie wyprowadzić go w kierunku miłości i światła. Miłość nie zabija! Daje radość i szczęście.
Niskie emocje jak: złość, gniew, smutek, zazdrość, strach, żal czy pycha, powodują podkarmianie egregorów. Są to istoty sztuczne bez duszy, które wprogramowały nam do mózgu odpowiednie dla nich przekonania: religijne, społeczne i rodowe.
W mojej książce „Symfonia Przebudzenia” podaję receptę jak wyjść z tych niskich emocji i przemienić je na wyższe wibracje z czwartego wymiaru. Jak odłączyć się od ciemności.
Tylko mądrością i wiedzą możemy pokonać ciemność w sobie, którą każdy z nas posiada w większym czy mniejszym zakresie. Emocje, to energia magnetyczna, która jest domeną żywych istot. Strach wywołuje fale gorąca i człowiek się poci.
Zwierzęta żyją w ciągłym strachu o byt i mają przez to dużo gorąca w sobie. Mogą żyć stale na powietrzu nawet zimą i nic im nie jest. Człowiekowi podszytemu ciągle strachem, jest zawsze gorąco. Stale jest spocony nieprzyjemnym potem.
Rozpoznanie siebie i swoich emocji jest pierwszym krokiem w kierunku przebudzenia umysłu do zagęszczonej świadomości czyli mądrości wewnętrznej. Im większa mądrość, tym gęstsza świadomość i wyższy wymiar w którym istota przebywa. Więcej dosięga światła i żyje szczęśliwiej.
W swojej książce opisałam ten proces jak się przebudzić, poznając siebie od najniższych poziomów, poprzez energie, żywioły, emocje do uczuć wyższych, które prowadzą do mądrości. Są rysunki przedstawiające połączenie z egregorem lub ze światłem. Które z nich wybierzemy, to zależy od naszej wiedzy i mądrości oraz woli.
Każdy, kto chce wyjść z cierpienia, którego jest coraz więcej, musi rozpoznać siebie aby mógł wyrwać się z ciemnej energii egregorów. Powinien też pracować nad sobą i przemieniać ciemność w światło.
Im więcej będzie teraz ludzi mądrych na świecie, tym spokojniej przejdzie fala światła 2012 roku, która ma za zadanie oczyścić świat z ciemnoty i ignorancji. Bólu na planecie jest tak dużo, że siły kosmiczne idą nam z pomocą, w postaci fali światła.
Oczyszczenie i tak nadchodzi. Należy wyjść mu naprzeciw. Dobrze jest mieć programy z kodami światła aby nie pozostać z niczym. Przekonania z egregorów zostaną usunięte i na to miejsce przyjdą nowe kody z wyższych gęstości dla tych, co tym gęstościom odpowiadają.
Człowiek mądry poradzi sobie w każdej sytuacji, nawet tej najbardziej niebezpiecznej, gdyż posiada świadomość boskiej istoty. W czasach obecnej transformacji, jedynie mądrość jest w cenie. Wszystkie dobra materialne utracą swój prestiż. Mądrość musi zwyciężyć głupotę wielu wieków istnienia na ziemi.
Dla mnie mądrość, to przede wszystkim umiejętność patrzenia w głąb własnej duszy i rozpoznawanie emocji. Mądry człowiek będzie szedł własną ścieżką, która mu odpowiada, a nie pójdzie autostradą, którą idą miliony. Nasza własna ścieżka, choć niekiedy wyboista, zaprowadzi nas do naszych drzwi, za którymi jest nasze szczęście, a kluczem do nich jest nasza pasja.
Autostrada, choć wygodniejsza, zawiedzie nas do miliona drzwi i nie ma gwarancji, że odnajdziemy swoje. U kresu naszego życia może się okazać, że niepotrzebnie szliśmy razem z tłumami, bo to, w co wierzą tłumy, niekoniecznie sprawdza się dla jednostki.
Tak jak światło i ciemność większość ludzi umie dostrzec prawidłowo, to dobro i zło są pojęciami względnymi. Niekoniecznie to, co dobre dla większości, jest dobre dla poszczególnych jednostek.
Jeśli ktoś żyje „tak jak Bóg przykazał”, to nie zawsze żyje własnym życiem i nie zawsze podąża swoją drogą. Każdy ma w sobie Boga i każdy Bóg daje indywidualne przykazania każdemu człowiekowi. Nie ma przykazań wspólnych, dobrych dla wszystkich. Wspólnoty na dłuższą metę nie sprawdzają się, układy totalitarne padają, monarchie absolutne, też wiodą krótkie żywoty. Każdy system, który nie daje indywidualnego poczucia radości i bezpieczeństwa nie zaistnieje na długo. Chyba, że będzie straszył ludzi np. karą bożą, piekłem i tego typu podobnymi bzdurami. Człowiek pierwotny bał się burzy i oddawał jej cześć, bo nie rozumiał jej istoty. Człowiek współczesny boi się Boga, bo również nie rozumie jego istoty. Najłatwiej władać tłumem, jeśli się go zastraszy.
Mój Bóg jest moim przyjacielem i nie przesiaduje w kościele, ale cały czas jest we mnie. I dlatego jestem wolnym człowiekiem.
Tak właśnie jest Jarku, jak piszesz.
Grupy są dla ludzi, którzy żyją w strachu, natomiast dla ludzi samodzielnie myślących są pojedyncze drogi do Boga. Oni żyją w radości, bez strachu przed Bogiem. Dlatego mają prostą i bezpieczną do Niego drogę.