To podstawowy boski pokarm, który płynie z nieba / z kosmosu/, do wszystkich ludzi jednakowo. Manna pochodzi od zniekształconego słowa mana lub prana, gdyż to są podobne znaczenia, określające siłę, moc i energię życiową. Chodzi zapewne o oddech życia czyli powietrze, bez którego istoty żyjące tracą moc.

W powietrzu znajdują się maleńkie świetliste kuleczki, wielkości kaszki manny czyli prany. To jest światło życia. Pochodzi ze Źródła i oznacza nasze połączenie z nim. Każda żyjąca istota czerpie tę mannę z nieba, czy wierzy w to, czy też nie.

Te kuleczki światła można zobaczyć gołym okiem, przy lekko zachmurzonym niebie. Połyskujące białe, niewielkie kuleczki, nagle się pojawiają i znikają w mgnieniu oka. Od wielu lat obserwuję to zjawisko i widzę jak ciągle przybywa ilość prany w przestrzeni. Im więcej światła w powietrzu, którym oddychamy, tym szybciej ludzie się budzą z uśpienia.

Manna w takiej postaci, wpływa na każdego z nas, gdyż pochodzimy od tego samego Źródła, które odżywia swoje stworzonka w ten sposób. Nikt nie jest w tym wyróżniony ani pomijany. Jedynie sam możesz blokować się na odbiór prany.

Oddech służy życiu. Pierwszy oddech – to początek życia, a ostatni – to jej koniec. Żyjemy cyklem oddechu praną. To falowanie życia manną z nieba. Jeśli człowiek zamyka się na głęboki oddech, wówczas zaczyna jego ciało się skrzywiać do przodu, hamując przepływ prany.

To zjawisko występuje wtedy, kiedy człowiek nosi w sobie poczucie winy. Wówczas zamyka swoje ciało na komunikację Podświadomości z Nadświadomością. Im więcej poczucia winy, tym większe kary sam sobie zadaje. Przestaje w konsekwencji odżywiać ciało światłem i stąd rodzi się stres, a ze stresu wszelkie nieszczęścia i choroby.

Widziałam kiedyś widmo człowieka, zaraz po jego śmierci na raka w astralu, jak było wygięte w formę kabłąka. Nie mogłam wówczas odczytać co to znaczy, ale teraz już wiem, że rak zamyka wszystkie komórki na oddech życia. Rak to totalne samo karanie, które zabija.

Aby wyjść z poczucia winy potrzebujesz głębokiego, totalnego i rytmicznego oddechu. Jedną z lepszych metod uwalniania zastygłych emocji w ciele, jest regresing połączony z rebirthingiem. Podczas terapii oddechem samoistnie wypływają z ciała stare emocje, które można dokładnie odczytać, przebaczyć i usunąć.

Świadomy człowiek może zrobić to sam, kładąc się wygodnie i poprzez głęboki oddech, obserwować pojawiające się obrazy. Najlepiej jednak uzdrawiać przeszłe emocje z regreserem, cofając czas do starych, traumatycznych wydarzeń. Każde emocje zatrzymane w ciele, zapisują się w postaci obrazów w podświadomości, które blokują przepływ prany z nieba. Im więcej traum, tym więcej chorób w ciele i nieszczęść w życiu takiego człowieka.

Obecne czasy obfitują w różne techniki uwalniania przeszłości. Każda z nich jest przydatna dla innej grupy osób. Jedni potrzebują zobaczyć swoje zastarzałe w ciele emocje, inni przechodzą wyżej i usuwają z tym wydarzeniem program. Podświadomość zapisuje to w postaci obrazów lub połączeń z innymi osobami, ze zmarłymi lub z istotami kosmicznymi.

Wszystkie śmieci z przeszłości, jeśli nie są usunięte /wyrzucone na zewnątrz ciała/, to blokują harmonię w organizmie. Można siebie zdiagnozować obserwując swój oddech. Jeśli jest krótki i szybki, to znaczy, że prana nie dochodzi do brzucha, bo napotyka wiele blokad, związanych z wewnętrznymi konfliktami.

W takim przypadku człowiek odczuwa wiele chorób w okolicach brzucha i narządów płciowych. Brakuje dopływu światła do tych organów, położonych najniżej. Blokady w płucach powodują, że człowiek zaczyna się garbić, gdyż próbuje ochronić serce i płuca przed zimnem.

Wystarczy głębokie, jogiczne oddychanie, aby te blokady puściły. Najlepiej to zrobić w lesie na spacerze, przy okazji wyrzucając z siebie negatywne emocje w postaci krzyku, nie strasząc tym zwierzyny leśnej. Zostaje w ten prosty sposób uwolniona fononowa fala akustyczna z wnętrza atomów, która blokuje szef życia w człowieku.

Proces ten opisałam w mojej książce „Symfonia Przebudzenia”. Zainteresowanych czytelników tego ciekawego zjawiska kwantowego, odsyłam do tej publikacji.

Manna z nieba to najważniejszy pokarm dla każdego z nas, bez którego życie nie istnieje. To zasilanie życia od Stwórcy dane nam po to, abyśmy odnaleźli drogę do Źródła.

Parę lat temu ( może 7 – 8), obserwowałam fotony światła w powietrzu, które były oddalone od siebie na odległość około 20 -30 cm. Obecnie jest ich tak dużo, że pojawiają się co 2-3 cm od siebie. Zwiększyła się znacząco ilość fotonów światła w przestrzeni. Tej manny z nieba jest teraz dziesięć razy więcej. Jest nadzieja, że ta ilość jeszcze wzrośnie i spowoduje globalne przebudzenie ludzkości. Przebudzenie to oświecenie światłem świadomości swoich ciał i zbudowanie wyższego jej wymiaru, czyli ciała świetlistego. Manna z nieba uczestniczy aktywnie w przebudzeniu i oświeceniu istot żywych. Wzrasta też bardzo szybko świadomość zwierząt, co widać na każdym kroku.

Aby po uwolnieniu nie tworzyć nowych obrazów zastygłych emocji, dobrze jest być na każdym kroku obserwatorem. Gdy pojawią się emocje, zaraz wypowiedzieć słowa: ” to nic nie znaczy, przecież to wszystko iluzja”. Jeśli ją bierzemy za prawdę, wówczas tworzy się zapis w postaci obrazów czy instalacji, który nadaje swój program. Uważność jest konieczna, aby nie dać się zwieść iluzji. Uświadomienie daje możliwość innego wyboru.

Jeśli ktoś chce sam wejść w poprzednie wcielenia, to podaję link do prowadzonej regresji:

http://www46.zippyshare.com/v/NJnFrP4y/file.html