Na zdjęciu widać drzewo brzozy, które jest na stałe złączone korzeniami, natomiast ich pnie i gałęzie rosną osobno. Jedno z nich po lewej stronie powiedziało mi, że jest mężem a drugie z prawej żoną. Stałam przy tym związku drzew i zastanawiałam się jak one funkcjonują ze sobą. Zobaczyłam, że opiekuńcze gałęzie z lewej strony, oplatają swoją żeńską połowę.

Widok ten uświadomił mi, że związki ludzkie czy partnerskie są na ten wzór. Można mieć wspólną bazę materialną ale droga do nieba jest oddzielna! Każdy z nas ma swój własny sposób doświadczania wzrostu duchowego. Zależy to od poprzednich wcieleń duszy indywidualnej. Droga duchowa schodzi do wnętrza, gdzie jest nieograniczona przestrzeń.

Można ją współdzielić w odrębnych ciałach. Baza materialna jest tym, co da się żyć w tym samym miejscu. Jeśli związek opiera się tylko na materii, to jest on zazwyczaj ukrywany, tak jak korzenie drzew. Korzenie nie pokazują się publicznie. Nie dzielą się swą jakością z innymi. Żyją same dla siebie. Wszystko jest ukryte i nie widzi światła dziennego.

Gdy związek taki schodzi do podziemi, wówczas tworzą się wszelkie szaleństwa EGO bycia w ciele.  W ciemności zachodzą największe zboczenia seksualne, jak okrucieństwa czy fetyszyzm. Taki bezbożny związek jest pozbawiony miłości. Miłość to seks w dolnych partiach ciała. Opiera się na nienawiści do innego ciała i niszczenia go. Bóg podziemia ma jedną cechę, jaką jest niszczenie.

 

Miłość niebiańska opiera się na wzajemnym szacunku, przyjaźni i opiece męskiej energii nad żeńską. Ten piękny układ jest poza ciałem. Wypływa z wnętrza, które świeci światłem Boga. Światło boskie tworzy wszystko co potrzebne z macierzy świata. Bez światła Boga macierz nie może być zapłodniona. To święty związek, który jest wzorem do naśladowania i tworzenia życia. Jest pozbawiony tajemnic, a doświadczenia są dzielone z innymi. W ten sposób światło rozprzestrzenia wiedzę, która może posłużyć dla innych, do ich wzrostu.

Strach znika i ciemność a wchodzi na to miejsce światło, którego blask świeci w oczach. Na ten blask nie mogą patrzeć ludzie zanurzeni w bezbożnych związkach. Natomiast inni, którzy tego potrzebują, lgną do światła, do miłości i świętości dnia.

Miłość ziemska do świata materii, do przedmiotów i ciał, jest niszczeniem drugiego człowieka, jako istoty ludzkiej i boskiej. To wyrzeczenie się miłości bożej. Bóg musi umrzeć, abyś ty mógł żyć ze swoim EGO!

Miłość niebiańska jest wzrostem duchowym i pięknym połączeniem dusz. Miłość jest wolnością, a wolność nie zna granic. Niszczenie ma granice, bo w końcu nie wytrzymasz bólu, odwetu i pomniejszania ciebie. Gdy dwie osoby chcą stać się jednym, to pomniejszają swą wielkość.

Gdyby te dwa drzewa zrośnięte korzeniami, rosły zupełnie oddzielnie, wówczas każde z nich było by o wiele większe i potężniejsze. Ich wzrost jest wstrzymany przez związek, związanych ze sobą pni.

Wolny człowiek ma dostęp do doświadczeń jakich potrzebuje, jak wiatr, który wieje wszędzie a nie widzisz go, jedynie czujesz. Czucie jest doświadczaniem boskości. Ciała w tym nie są potrzebne ani żadne przedmioty. Wiatr to duch zapładniający macierz świata, aby stworzyć coś nowego i niepowtarzalnego.

Miłość ziemska jest oparta na lęku a lęk zawsze niszczy. To wytwór wybujałego EGO, które wszystkich niszczy, nie dzieli się niczym, bo nic tak naprawdę nie ma i niczego się nie uczy, choć zdaje się mieć wiele wiedzy naukowej.

Miłość niebiańska jest domeną Boga. Stwarza w wolności nową rzeczywistość. Swym potencjałem miłości dzieli się z innymi aby szerzyć to, co zostało poznane. Miłość dawana jest po to, aby uczyć się nowego i rozdawać swe owoce innym.

Jeśli jesteś w stanie odróżnić te dwa rodzaje miłości u siebie i innych, to nie zagubisz się w życiu ani nie uczynisz nikomu krzywdy, za którą poniesiesz odpowiedzialność w następnych wcieleniach. Cierpienie świata się zmniejszy na rzecz miłości, radości i życia w spokoju Boga.