„Ci, którzy kochają wszystkie kobiety, zmierzają ku abstrakcji” – Albert Camus
Ciało chodzi po ziemi i ma ograniczone pole widzenia. Natomiast duch, szybuje w przestrzeni i ma większe horyzonty postrzegania. Podobnie jak orzeł, patrzy z wysoka i widzi więcej od człowieka. Ciało ma swoje ograniczenia, lecz duch widzi większe przestrzenie, tego samego zjawiska. Postrzega ogół a nie szczegół.
Wzrok ducha jest bardziej przejrzysty, gdyż sięga w nieznane dla ciała widoki. Widzenie duchem, to odkrywanie prawdy o sobie i świecie. To sięganie do wewnętrznej przestrzeni, gdzie króluje energia żeńska. Camus tego doświadczał, gdyż tamtędy prowadzi droga do abstrakcji i jedności.
Widzenie oczami ciała, to zafałszowanie rzeczywistości. To tylko ogląd części tego, co przynależy do całości.
Jak widzieć duchem?
Trzeba wznieść się ponad podziały na części. Nie analizować wycinków z całości, lecz zbierać części do siebie i tworzyć abstrakcję, aby potem zobaczyć jedność. Synteza, jest drogą do duchowego postrzegania. Analiza natomiast rozdrabnia, oddziela i nazywa części rzeczywistości całością, co jest fałszem.
Ludzie bawiący się w analizowanie, porównywanie i filozofowanie, tracą spójność umysłu, bo dzielą swoje widzenie na urywki z całości. Stąd wpadają w choroby psychiczne, gdyż zamącony umysł niczego nie widzi, ani nie rozumie. Dziś mamy wiele osób psychicznie niezrównoważonych, choć ich intelekt wskazuje na wielką wiedzę, tylko podzieloną. Mimo nadmiaru wiedzy, nie potrafią z niej skorzystać. Wiedza zastosowana w życiu, daje mądrość. Wiedza zatrzymana w umyśle, mąci i rozprasza myślenie.
Ciało, bez mocy ducha, jest pustą skorupą, która zabawia się w intelektualne dywagacje. To prowadzi do przeintelektualizowania osobowości. Istota żyje w umyśle, chodząc ciałem po ziemi. Nie ma spójności między tym co ziemskie, a tym, co duchowe. Żyjemy tu na ziemi i mamy prawo smakować doświadczeń duchowo – ziemskich.
Klejem, który łączy ducha z materią, jest miłość. To ona unosi ciało do góry i wyznacza nowe perspektywy widzenia. W miłości słowa stają się poezją a życie cudownym doświadczeniem. Miłość skleja dwie rozdzielone części i tworzy jedność z przeciwieństw. To synteza i powrót do całości.
Pierwszym doświadczeniem miłości jest związek z matką, a potem miłość mężczyzny i kobiety. To miłość łączy ciała i dusze w przyjaźni. Piękno, które rodzi się z tego połączenia, jest mocą Ducha. W jedności siła i moc. Zakochani ludzie posiadają wielką moc tworzenia i uzdrawiania siebie nawzajem. Związki miłości, mają zadanie uzdrowić przeszłość rodową i uporządkować pola energoinformacyjne, na drodze wzajemnego zrozumienia, z pełnym zaufaniem do partnera.
Zakochani dają życie nowej istocie, która zawiera w sobie ich wzajemne połączenie energetyczne. Dzieci są bardzo podobne do swoich rodziców, gdyż pochodzą od nich po połowie. Są syntezą swoich rodziców. Zawierają ich nie przerobione problemy i karmiczne obciążenia rodowe.
Obecnie wypływa na światło dzienne zjawisko telegonii, odkryte 200 lat temu, przez Lorda Mortona. Dotąd było ukrywane, a teraz zaczyna się o tym mówić. Dziś chcemy znać swoje korzenie i szukamy prawdziwych rodziców, od których pochodzi nasza matryca energetyczna z Ducha. Poznanie rodziców z poziomu miłości, daje dziecku wielką moc i siłę do działania.
Gdy człowiek nie zna swoich prawdziwych rodziców, od których pochodzi jego dusza, choć ma tych, co go spłodzili, to odczuwa ciągłą słabość. Zwłaszcza mężczyzna, gdy nie zna swego prawdziwego ojca, jest wówczas bardzo słaby energetycznie i trudno mu założyć rodzinę. Energia ojcowska nie płynie, tak jak powinna.
Od ojca pochodzi zdolność do kochania i przyjmowania pokarmów, które dają energię i moc. Brak wiedzy o prawdziwym ojcu, zakłóca życie dziecka i jego potomstwa. Obecnie w dobie wolnej miłości i nadmiernego seksu, rodzą się dzieci, których matryce ojca i matki są dla nich nieznane.
Ustawienia rodzinne odczytują prawdę o pochodzeniu istoty. Właściwe ustawienie rodziców, wnosi moc i daje potęgę w działaniu. Duch zostaje zsynchronizowany z ciałem i człowiek nabiera sił, aby żyć własnym życiem. Odczytywanie pierwotnej matrycy, jest wielkim wyzwaniem dla danego człowieka, gdyż otwiera mu nowe przestrzenie do osobistego rozwoju. Istota taka zostaje napełniona mocą Ducha i może żyć własnym życiem, zgodnie z przeznaczeniem.
Z mojej praktyki terapeutycznej wynika, że ustawienie właściwych rodziców, daje moc ich dzieciom i dalszym pokoleniom. Gdy pola są zakłócone, to energia nie płynie i stąd tworzą się różne konflikty, na zasadzie wirów w polu energetycznym. Następuje w takim układzie przechwytywanie energii, przez osoby silniejsze w rodzinie i wchodzenie w pola, słabszych członków rodziny.
To totalnie zaburza porządki miłości, gdzie każdy z członków rodziny, powinien mieć swoją przestrzeń do życia. Uporządkowanie energoinformacyjnego pola wokół istoty, jest w tej chwili ogromnie potrzebne, aby żyć w spokoju. Na to składa się też energia feng – shui, która pomaga w przepływie dobrej energii z zewnątrz, do ciała.
W przypadku zakłóceń energetycznych, człowiek traci siłę, bo zostaje pozbawiony mocy Ducha, którego przepływ jest blokowany. Miejsce miłości w takim układzie zajmuje strach i rozwala całe struktury energii wokół człowieka.
Moc Ducha płynie do ciała, gdy nie ma blokad w przestrzeni polowej. Wówczas miłość jest naczelną zasadą współżycia w rodzinie, a porządki miłości synchronizują pola, łącząc je do wspólnego działania. Poprzez abstrakcję w postrzeganiu świata, zdążamy ku całości, gdzie prawda jest widziana oczami duszy.