Jeśli zaprzeczasz egzystencji, to jesteś z nią w konflikcie. Płyniesz pod prąd. Nie dajesz zgody na to, co jest. Konflikt powiększa twoje EGO, aż stajesz się taki nadmuchany jak balon i walczysz z całym wszechświatem. To problem wielu ludzi, którzy budują swoje ego. Są przeciwko życiu, przeciwko Bogu i samemu sobie.
NIE – zaprzecza wszystkiemu. Staje się ignorantem. Nie potrafi słuchać, bo ma zawsze swoje zdanie na każdy temat. Rozmowa z takim człowiekiem zazwyczaj kończy się konfliktem. Mówienie „tak”, jest zgodą na życie, na to, co się przydarza. To lekkość płynięcia z prądem rzeki życia. To przyjemność doświadczania wszystkiego, co przychodzi do ciebie z pustki.
„Tak” jest modlitwą, gdyż doświadcza się boskości świata w tym, co jest. To życie bez walki, w spokoju, w ciszy. Zawsze możesz wybrać czego chcesz. Masz do tego prawo. Ale wiedz, że jeśli wybierzesz zaprzeczenie i zbudujesz wielkie EGO, będziesz musiał je kiedyś rozwalić. Nie możesz iść sam przeciwko całemu światu, bo świat cię zgniecie, ukrzyżuje, abyś mógł dołączyć do całości egzystencji.
Spotykam w mojej praktyce terapeutycznej ludzi, których ego powaliło na kolana. Ciężki wypadek spowodował życie na wózku inwalidzkim. Są oni mimo kalectwa szczęśliwi, bo zobaczyli kim byli w swoim zaprzeczeniu i widzą kim są teraz w zgodzie ze sobą.
Czy potrzebujesz takiego doświadczenia?
Czasem jest ono potrzebne, gdy wszystkie środki zawiodą. Najpierw jest choroba psychiczna, potem może być samobójstwo, a na koniec unieruchomienie ciała. Widać, że to walka ze sobą. To sprzeciw samemu życiu. Ignorancja jest totalnym zaprzeczeniem boskości świata. Jest stałą walką ze sobą i wszystkimi.
Gdy skorupa EGO jest zbyt gruba, potrzebuje ciosów z zewnątrz, aby się rozpadła. Obecni wielcy mistrzowie, nauczyciele duchowi, przechodzili bardzo ciężkie doświadczenia, aby wyłoniła się z nich prawdziwa istota, która wreszcie mówi „tak”. Daje zgodę życiu i samemu sobie na to, co jest. Opuszcza pole walki i wewnętrznej wojny.
Możesz sam/sama zobaczyć gdzie jesteś, czy walka jest twoją domeną? Wówczas oglądasz dzienniki TV, gdzie pokazują ci, co jest w tobie: wojny, gwałty i morderstwa. One nie znikną, dopóki trzymasz swoje EGO. Podkarmiasz go z TV. Ono wzrasta i osądza polityków, świat i religie. To wszystko jest domeną ego i karmi się wzajemnie.
Droga na „tak” jest prosta. Wystarczy być i obserwować życie. Być wdzięcznym za doświadczenia. Nie osądzać, aby nie wchodzić w konflikt z innymi. Osąd to życie w biegunowości. To stan zaprzeczenia przeciwnej strony medalu! Nie możesz temu zaprzeczyć, tylko dlatego, że go nie widzisz. Druga strona zawsze jest, choć nie widoczna. Przeciwieństwa w naszym świecie są nierozłączne.
Gdy jest dobro, to również występuje zło. Wahadło zmienia się co chwila z bieguna na biegun i pokazuje, że we wszystkim jest ruch w dwie strony. Miłość zamienia się w nienawiść; białe w czarne; noc w dzień itd. To ruch wszechświata, gdzie wszystko płynie swoim rytmem. Opór to walka z całym wszechświatem.
Zgoda, to płynięcie z ruchem wszechświata. Wdzięczność to spojrzenie z góry na ten ruch, zmieniający bieguny. Wdzięczność to ciągłe doświadczenie najlepszej chwili dnia. „Nie” – jest oporem przed smakowaniem życia. Jest staniem w miejscu i obrona przed doświadczeniem. Coraz więcej młodych ludzi jest zagubionych, poprzez komputery, które serwują walkę, przemoc i strach. To doprowadza ich do katatonii, gdzie nie jest możliwy żaden ruch. Stoją i walczą ze wszystkimi w swoim umyśle. To życie w ciągłym konflikcie. Ignorancja jest strachem, który paraliżuje przed jakąkolwiek decyzją.
Takich młodych, sparaliżowanych ludzi jest coraz więcej. Są oni ofiarami systemu obecnej techniki. Nie potrafią się odnaleźć w żadnej realnej sytuacji życiowej. Komputer jest ich całym życiem, które znają. To on ich zniszczył, ich własną energią! Bardzo trudna jest rozmowa z takim młodym człowiekiem, który zna życie tylko z komputera. To „NIE” go totalnie zniszczyło.
Rodzice uważajcie na to, co wasze dzieci robią aby nie było za późno. Piszę o tym dlatego, bo znam takie przypadki młodych ludzi, o których rodzice nic nie wiedzą. Mają spokój w domu, ale dorosły człowiek nie ma swojego życia. Spotkania z psychologami na nic się zdają. Potrzeba jest puścić „nie”.
To obecny system władzy daje społeczeństwu takie zabawki od dzieciństwa, aby go zniszczyć. System władzy jest zawsze na „NIE” życiu i ludziom. Nie dajmy się zwieść choremu systemowi, który jest modny. Moda niszczy ludzi, ich ciała fizyczne. Zamienia kobiety na mężczyzn, aby nie było żeńskiej, twórczej energii. Społeczeństwo ma być odtwórcze, męskie, bez intuicji, walczące i agresywne!
Jeśli w porę to zobaczysz, to możesz zmienić swój świat, na „tak”. Wówczas ominie cię wiele ciężkich doświadczeń, związanych z rozwaleniem skorupy EGO. Tego życzę wszystkim, zwłaszcza młodym ludziom z którymi prawie niemożliwa jest komunikacja werbalna. Komunikacja z ludźmi jest tym samym, co kontakt z Bogiem.