Już jest! Obok starego wyłania się nowy z innymi wzorcami świadomości. Na razie stary świat dominuje, gdyż zawsze na początku jest tak, że funkcjonują dwie struktury jednocześnie a potem nowe zwycięża stare i przejmuje wiodącą rolę.
Pamiętam jak kilkanaście lat temu w pracy miałam elektryczną maszynę do pisania, co było niezłym wyczynem techniki. Zaraz potem przyszła era komputerów i musiałam choć z trudem, dostosować się do obsługi komputera. Dziś komputer jest normalnością prawie dla każdego. O maszynach do pisania wszyscy zapomnieli.
To samo zadzieje się z Nowym Światem (N.Ś), kiedy ludzie zobaczą, ile dobrego w ich życie wnosi. Jest to całkowite przestrojenie, podobne do śmierci, dlatego większość podchodzi do tego jak „pies do jeża”.
Na czym polega idea N.Ś?
Tym, co liczy się w Mainstreamie, to są pieniądze i dobra materialne, pozycja społeczna oraz władza. Dla tych wartości człowiek dla człowieka zrobi wszystko aby go wykorzystać i na nim zarobić. Nie ważne są środki, chodzi o osiągnięcie celu.
W N.Ś. nie ma tych wartości i takiego celu. Naczelną zasadą jest tu świadomość swojej istoty, cel dla którego się żyje na ziemi oraz świadome kierowanie swoim życiem i snem. Środki materialne będą w łatwy sposób zdobywane.
Przygotowanie do nadejścia nowego, było już dawno temu, gdy Jezus nauczał innego rozumienia Pisma. Większość ludzi Jego przesłania nie zrozumiała do dziś, choć upłynęło 2 tys. lat. Potrzebna jest poszerzona świadomość aby móc odczytać słowa wielkich Nauczycieli ludzkości. Ci, którzy tego nie rozumieją, to uważają Pisma za książkę do czytania lub deklamowania wersetów.
W chwili obecnej w Polsce, są w Internecie dostępne trzy kanały Niezależnej Telewizji jak Wolna Ludzkość, Niezależna Telewizja Janusza Zagórskiego oraz Telewizja Nowego Świata, gdzie nadawane są audycje poszerzające świadomość. Są w nich programy naukowe, wiadomości ze świata za kulisowego oraz perspektywy życia w innych warunkach niż do tej pory.
Dla ludzi Starego Świata ( S.Ś.) pozostaje nadal telewizja Mainstreamowa z horrorami w dziennikach, filmach oraz seriale o niczym. To wzmacniacz strachu, który zamyka człowieka na nowe treści, kurczy i oddziela od innych istot. Blokuje logiczne myślenie i zabiera cenny czas.
Natomiast N.Ś. opiera się na miłości, szczęściu, dobroci i współpracy, która łączy ludzi i poszerza świadomość oraz powiększa wszystko we wspólnocie. Za pomocą nowej wiedzy można kształtować swoje życie według własnych, przemyślanych celów.
Jest wiele książek na ten temat jak programować szczęśliwe życie. Jedną z nich jest Transerfing Rzeczywistości – Zelanda, o tym jak uzyskać jedność duszy i umysłu, jasności bez słów czyli intuicji, wiedzy bez wiary oraz pewności bez wahania aby móc stwarzać wymarzoną rzeczywistość.
Aby wejść do N.Ś. oraz w nim żyć, trzeba najpierw oczyścić swoją przeszłość karmiczną, odciąć się od programów rodowych i rozpoznać egregory czy wahadła, które sterują zwyczajnym życiem człowieka, wyznaczając mu konkretne przeznaczenie. Bez tego nie ma możliwości przestawienia się na programy w N.Ś.
W S.Ś. rządzi prawo niewiadomego przeznaczenia oraz życie podszyte strachem przed karą. Kara to przechylenia wahadła, jako konsekwencja postępowania. Strach przed śmiercią bierze się z nieznajomości tych prawideł i różnych programów z egregorów. Dlatego świadomość jest niezbędna aby rozpoznać w jaką sieć powiązań jesteśmy zaplątani.
Każdy z nas ma już teraz prawo wyboru czy chce żyć w zdeterminowaniu i strachu oraz umierać samotnie w szpitalu w lęku przed Bogiem, którego nie poznał i odrzucił? Czy raczej woli być szczęśliwy i sam stwarzać swoje życie jakie mu odpowiada. Kiedy znudzi mu się przebywanie na Ziemi, sam podejmie decyzję o czas odejścia do innego wymiaru, w otoczeniu kochającej rodziny, która go rozumie.
Jesteśmy wszyscy dziećmi Boga – Stwórcy i mamy prawo by stwarzać własną rzeczywistość. To dlaczego większość ludzi nie respektuje tego przywileju i wolnej woli?
Otóż dlatego, że poddaliśmy się woli bożków tego świata i pozwolili w odległej przeszłości sterować swoim życiem. Oddaliśmy swoją wolę „obcym bogom”. Stąd największy z lęków, to strach przed śmiercią, gdy trzeba stanąć wobec prawdziwego Boga – Stwórcy i co wówczas? Ucieczki nie ma!
W N.Ś. człowiek wie, że jest stwórcą, na podobieństwo swego Ojca, bo tak został stworzony i dlatego może stwarzać swój świat według własnych marzeń. Kiedy znudzi mu się ziemska zabawa, odejdzie do innego wymiaru, ale sam zdecyduje. Będzie to wybór a nie konieczność.
Śmierć jest końcem starego i początkiem nowego, to dlaczego się jej bać? Kto lęka się śmierci, to równie mocno broni się przed N.Ś, gdyż stary musi zostawić a w nim obronę przed Bogiem – Stwórcą.
Śmierć to przemiana czyli transformacja starego na nowe. Jeśli istota poradzi sobie z tym podstawowym lękiem, to ma wielkie szanse wejść z całą siłą już w tym roku do Nowego Świata. To bohater i wojownik, który nie boi się nowości i zmiany!
W Starym Świecie pozostaną tchórze, pyszniące się pozycją społeczną, czy swoim bogactwem, które ma ich chronić przed nowym.
Niestety N.Ś. już jest faktem i choć jest tyle ataków na ludzi, którzy o tym mówią lub piszą, to życie i tak tworzy własny scenariusz. Rozwój polega na nowości. Cóż może zrobić pies atakujący jeża? Nic! Jedynie piesek może odejść poskromiony i pokaleczony kolcami. Takie są prawa natury.
Na razie Stary i Nowy Świat istnieją jednocześnie. Po 21 grudnia 2012 roku te dwa światy będą się rozjeżdżać w odwrotnych kierunkach. Coraz wyraźniejsze są różnice w ludziach, którzy żyją po nowemu i po staremu. Jeszcze trochę a nie będzie można się zrozumieć.
Jedni są przebudzeni i widzą inny świat a drudzy dalej śpią smacznie w swym kokonie lęku, nie widząc, że coś się wokół nich zmienia. Może coś przeczuwają, bo świat jest inny. Słońce świeci jaśniej, pogoda inna niż zawsze.
Przebudzenie jest bramą do Nowego Świata. Podążajmy zdecydowanym krokiem ku nowemu, bo stare już się zużyło. Każdy otrzyma pomoc, która będzie mu potrzebna. Bóg – Stwórca zwycięża! Bożki muszą odejść wraz ze starym światem.
super artykuł! a co to jest wahadło? bo nie spotkałam się jeszcze z takim określeniem… czy dobrze zgaduję, że może tu chodzić o brak równowagi? czy o coś zgoła innego? 🙂
Dziękuję za pouczający artykuł.