Żyjemy w świecie luster i odbitej rzeczywistości. Widzimy wszystko jako inne niż jest naprawdę. Są istoty, które uznaliśmy za ludzi, a one ludźmi nie są. To hybrydy, klony i sztuczna inteligencja, które wręcz chełpią się z granej dla nas roli. Pokazują coś innego niż znamy, aby pokazać iluzję tego co postrzegamy. Wszystko jest możliwe.
Będąc dzieckiem każdy z nas uważał zabawki za prawdziwe. Wierzył, że lalka może cierpieć jak urwie się jej nóżkę. Wierzył w Mikołaja, że rozdaje prezenty. Gdy dorósł porzucił całą tę grę i zamienił na komputerowe gry. Starsze dzieci i młodzież są tym zafascynowani i czasem utożsamiają się z partnerami w grze. To prowadzi do choroby i depresji a nawet szaleństwa i śmierci. Wiedzą i widzą, że to iluzja, jednak wierzą, że to jest prawdziwe.
Człowiek potrafi tak bardzo mocno utożsamić się z różnymi postaciami, iż wierzy, że to prawda. Wierzy, że tym jest jak młodzi w gry komputerowe. Dorosły człowiek pełni jedynie funkcję w układance zwanej życiem w 3D jak: lekarz, profesor, nauczyciel, marynarz itd.; Żyjemy w wielkiej grze komputerowej i każdy z nas pełni odpowiednią rolę w tej układance. Jest puzelkiem w grze w iluzję.
Ludzie nie zdają sobie sprawy, że to tylko gra komputerowa. Zaczynają osądzać innych, że są jakimś puzlem, którego nie znają, traktując go jako osobnym i zagrażającym ich egzystencji. Wszyscy gramy w tę samą grę. Mamy podobne przeżycia, utożsamienia z płcią, która daje najwięcej bólu i niezrozumienia. Pełnimy różne role w rodzinie w zależności od wieku. Mamy podobne przekonania w które świecie wierzymy.
Wystarczy to zrozumieć aby wyjść poza iluzję dnia codziennego, opartego na strachu przed sądem i lękiem o przyszłość. To zaimplementowały nam religie aby trzymać ludzi w strachu przed karą. Kiedy wszystko to zrozumiemy, to wychodzimy z gry. Nic nas już nie trzyma na uwięzi, bo wiemy, że to tylko gra dla dorosłych dzieci Źródła.
Można z tej gry wyjść i przestać bawić się lękiem, a wejść w pole miłości do siebie i innych. Miłość nie osądza, a więc nie ma kary ani grzechu, jest tylko doświadczenie pełni życia na ziemi. Wszystko przychodzi prawie samo, poprzez magnetyczne przyciąganie z pola miłości, aby doświadczać jedynie radości i piękna.
Wyjściem z gry jest porzucenie strachu przed przyszłością, przed karą, grzechem i osądem innych ludzi, że coś jest złego w świecie Boga. W miłości wszystko jest dobre i piękne. Nie ma kary, grzechu ani potępienia. Jest smakowanie życia w ciszy i wewnętrznej radości istnienia, blisko miłości Źródła.
To lekkość życia i zachwyt nad tym, co jeszcze mogę doświadczyć pięknego. To życie w prawdziwej rzeczywistości, którego pragniemy bo mamy pamięć tego, kim jesteśmy. Takiego życia nam trzeba, bo jesteśmy dziećmi Boga, kiedy w to uwierzymy, to tym będziemy. Niech tak się stanie dla każdego z nas
Dziękuję. Smutne ale prawdziwe. Wszyscy grają jak w teatrze i mówią jakby występowali na scenie. Też mnie to zastanawiało. Od jakiegoś czasu zaczęłam mówić prawdę tym , którzy udają że ze mną rozmawiają. Poprosiłam by mówili co oni myślą i czują a nie co jest w książkach albo co wypada powiedzieć. Jestem wdzięczna za Twoje słowa. Super że tak umiejętnie to ujelas z przykładami.
Dzięki Lena za zrozumienie tematu. Niestety problem jest ukryty i dlatego trudno go odkryć. Należy być obserwatorem, to łatwiej zauważyć.