Z jednej strony medalu jest prawda, a z drugiej fałsz. Pomiędzy nimi są jedynie półprawdy. Im więcej słów tym dalej od prawdy. Kłamstwo lubi się okręcać wokół prawdy jak bawełna aby nie dopuścić do jej poznania. Ludzie z zasady nie lubią prawdy, a fałsz uwielbiają gdy ktoś im pisze czy mówi, to co chcą usłyszeć. Kwiatuszki, serduszka różne wierszyki, misiaczki to tylko zacieranie prawdy.
Maski chronią przed pokazaniem siebie w prawdzie. Ludzie kryją się za różnymi nakładkami w zależności od osoby czy sytuacji aby ukryć swoją prawdziwą twarz. Pozory, humorki i różne wzorki są po to, aby świat fałszu dalej trwał. Jeśli powiesz komuś prawdę, a ona jest niewygodna dla niego, to stracisz przyjaciela czy przyjaciółkę. Ludzie zakłamani są bardzo obrażalscy.
To ciekawe jak ludzie „chronią” się przed odkryciem prawdy. Prawda niestety bywa bolesna, a kłamstwo jest słodkie. Prawda jest naga, bo pozbawiona bawełny fałszu, na którą była nałożona nakładka. Odsłonić się do nagości, to powiedzieć prawdę o sobie. To wielka odwaga aby być w prawdzie. Nagość ciała nie jest prawdą, jest maską pod którą nie ma nic, żadnej wartości.
Poznanie Prawdy o sobie to odkrywanie Boga, który jest w nas. Doświadczanie Jego zasobów, którymi nas obdarzył. To wielka sprawa aby poznać siebie i Boga Stwórcę czyli ZRÓDŁO życia od którego pochodzimy.
Wybieram poznać Prawdę, bo tylko ona mnie wyzwoli od fałszu i pochlebstw tego świata.
Im więcej słów, tym mniej prawdy. Cisza jest najwyższą Prawdą, bo zawiera ziarna wszystkiego.