Łączy nas wszystkich jedynie światło świata, które jest wszędzie. Tym żyjemy, tym oddychamy i temu światłu się poddajemy. Światło jest wszędzie, we wszystkim i na zawsze. Jest niezniszczalne. Można je rozproszyć na kolorową tęczę i używać w oddzieleniu. To nasze czakry, tęcza na niebie po burzy czyli po połączeniu wody i ognia. Kiedy ucichnie burza czy to na niebie czy w domu wśród ludzi, nastaje spokój.
Tęcza łączy to, co zostało oddzielone. Światło świata jest dostępne dla każdego miłującego pokój w sercu i na ziemi. Światło to miłość między ludźmi, to klej, który łączy i scala w jedność. Wszyscy i wszystko pochodzi z jednego źródła życia, jakim jest światło. Możemy żyć w świetle ale też bez niego. Jaki aspekt wybierzemy, taki rezultat otrzymamy.
Życie bez światła to pogrążenie w ciemności, bólu i śmierci. To piekło dla duszy i ciała. Obecnie tak wiele jest cierpienia, bo ludzie nie chcą go zostawić dla radości. Ograniczają ich kościelne, gadzie programy, które są mocno wmanipulowane w psychikę ludzi, tak zwanych wierzących a nic nie wiedzących.
Święto zmartwychwstania, to Święto Radości i wejście w światło. Jezus to nam pokazał. Usunął wszystkie ograniczenia, kamienie na drodze i pokonał śmierć przez z martwych – wstanie.
Ludzie tego nie rozumieją i pozostają w cierpieniu, krzyżując Chrystusa w sobie. Nie ukrzyżowanie lecz zmartwychwstanie czyli pokonanie śmierci za życia, jest dla nas zbawienne. Nie cierpienie lecz radość w świetle jest dla ludzi drogowskazem.
Cieszmy się światłem świata i radujmy razem z Chrystusem, który mieszka w nas.