Każdy z nas ma duszę, która po śmierci ciała pozostaje żywa i dalej tworzy życie bez ciała fizycznego czyli najbardziej spowolnionej energii. To ciało to opakowanie dla duszy, która chce doświadczać życia na ziemi w kolejnych wcieleniach. Całość doświadczeń z różnych reinkarnacji oraz ze światów równoległych, tworzy duszę rodową, jako całość.
Każda dusza jest indywidualna i ma swoja bańkę do doświadczeń, według wybranego przeznaczenia, na które się zgodziła przed urodzeniem. Nic nam się nie przydarza przypadkiem lecz jest z góry ustalone, a planety napędzają odpowiednie okoliczności aby wykonał się plan dla nieświadomego ciała.
To jest jak plan zajęć lekcyjnych w szkole, który jest potrzebny na czas nauki. Po zakończeniu nauczania dany uczeń jest wolny i może uczyć się tego co zechce. Jeśli podnosi swoją świadomość, to zaczyna zaglądać w plan duszy. Może wówczas dokonywać korekt lub zmieniać swoje przeznaczenie, gdy odrobił lekcje karmiczne na to wcielenie.
Jeśli jest nieświadomy, dalej jest prowadzony przez ustalony plan między wcieleniami. Świadomość powoduje, że kierujemy swoim życiem według aktualnej wiedzy. Planety wówczas przynoszą tylko muśnięcie negatywnych doświadczeń lub dają pozytywne zdarzenia.
Ludzie, którzy nie interesują się duszą ani światami duchowymi są zagubieni w swoim życiu doczesnym i po śmierci ciała. To zagubienie wynika z braku rozwoju świadomości. Gdy istota jest świadoma wielowymiarowości swojego życia, wówczas żyje właściwie, a po odejściu z ciała wie co dalej robić.
W przestrzeniach między światami jest wiele zagubionych dusz istot, które nie interesowały się swoim życiem duchowym. Takie zagubione dusze czekają na pomoc z ziemi aby mogły przejść dalej gdy czas ich minął. Dają znaki przez różne formy kontaktu ale rodzina to odrzuca, bo sama jest nieświadoma i nie rozumie jak pomóc duszy osoby bliskiej. Są dusze zagubione nawet 50 lat po swojej śmierci.
Badam różne przypadki i czasem natrafiam też na taką zagubioną duszę, która być może zmarła nagle lub została zabita. Jest nieświadoma swojej śmierci. Człowiek świadomy powinien zawsze być gotowy na tę podróż duchową, bo nigdy nie wiadomo kiedy ona przyjdzie.
Kościół i religie wprowadzają ludzi w błąd, obiecując im niebo lub projektują na nich pobyt w czyśćcu. To jedynie powiększa problem, zamiast go rozwiązywać. Nie można być całe życie uczniem szkoły lub kościoła, który manipuluje aby nie stracić niewolnika. Należy w dorosłym życiu samemu podejmować decyzje, co chcę osiągnąć na drodze rozwoju duchowego. To nasze zadanie na każde wcielenie.
Obecnie jest bardzo dużo przekazów od ludzi, którzy przeżyli śmierć kliniczną i opowiadają co widzieli po tamtej stronie. Są też osoby, które badają swoje doświadczenia z zaświatów i tłumaczą jak powinien zachować się człowiek po śmierci ciała aby nie dać się wciągnąć manipulatorom w świat kłamstwa.
Warto takich ludzi posłuchać bo wiedzą co mówią i dają dobre rady dla innych istot. Świat jest wielowymiarowy i człowiek również jest wielowymiarowy. Już czas aby poznać siebie we wszystkich aspektach duszy i ciała. Święto dusz przypomina nam, że istnieje świat duchowy, który warto poznać zanim się do niego wróci.
Pamięć o duszach przodków jest na tyle ważna, że można im pomóc wyjść z zagubienia. Dla żyjących jest to dzień zadumy nad własnym życiem i odejściem z tego świata. Może go warto przeżyć tak aby innym pomóc i sobie oraz wyjść z zagubienia. Zagubienie jest grą ego, które nie jest zainteresowane poznaniem Prawdy. Świat duszny chce aby każdy człowiek pojednał się ze swoja duszą i z nią współpracował. Tak będzie w Nowym Świecie, gdzie wszystko jest jawne a nie zakryte.