To piękne słowo a jakże mało rozumiane. Szacunek do siebie i uszanowanie woli innych ludzi oraz stworzeń, jest przejawianiem energii Źródła. Szanować siebie to znaczy dbać o żywą świątynię Boga w nas. Nie należy ją bezcześcić poprzez atakowanie ciała swojego lub innych ludzi.
Atak może być mentalny lub fizyczny, polegający na znęcaniu się nad ciałem, poprzez autoagresję i niszczenie samego siebie uzależnieniami i różnymi truciznami, które sami sobie zadajemy. Często robimy to nieświadomie, nie zdając sobie sprawy z tego, co czynimy.
Świątynia, jaką jest ludzkie ciało wymaga szacunku, bardziej niż każda inna martwa świątynia z cegieł i kamienia.
Istoty kosmiczne zwane bogami, sprowokowały ludzkość aby budować im świątynie i czcić w nich małego boga, który jest w obrazach i figurach z kamienia. Tym bożkom zrobionym ludzką ręką oddajemy hołdy i cześć, natomiast nie postrzegamy świątyni żywego Boga.
Człowiek uśpiony nie rozumie, że to fałszywa rzeczywistość. Żaden obraz czy figura nie może być Bogiem. Człowiek w ten sposób stwarza sobie swojego boga ( bożka) do którego się modli i którego szanuje. Natomiast odwraca się od prawdziwego Źródła Mocy, które jest w każdym człowieku.
Ten sposób postrzegania sprawił, że ludzkie ego atakuje bez zastanowienia drugiego człowieka. Nie rozumie, że tak naprawdę atakuje samego Stwórcę od którego wszystko pochodzi. Żywa świątynia Boga jest w każdym człowieku. Pali się w niej wieczny ogień z którego wypływa troisty płomień w kolorze: niebieskim, żółtym i różowym.
Pokazane jest to na obrazie Jezusa Miłosiernego według wizji siostry Faustyny. Te promienie wychodzą z ciała Jezusa, z Jego serca a nie pochodzą z zewnątrz z chmur. Połączenie z Bogiem jest poprzez nasze wnętrze, poprzez komnatę serca.
Szacunek do siebie i innych istot jest odkryciem Boga prawdziwego tam, gdzie On naprawdę się znajduje. Jeśli człowiek uzna tę prawdę za oczywistą, to nie będzie atakował siebie ani innych, gdyż każdy atak jest skierowany przeciwko Bogu.
Jak będzie wyglądał świat, gdy ludzkość uzna tę prawdę o sobie i Bogu w nas?
Będzie z pewnością niebo na ziemi, którego pragniemy i oczekujemy. Nikt nikogo nie będzie osądzał ani atakował, gdyż będzie świadomy, że każdemu stworzeniu należy się szacunek, jak sobie samemu. To jest pierwsze i jedyne przykazanie, które pochodzi od Źródła życia: „kochaj bliźniego swego jak siebie samego”. Wszystkie inne przykazania pochodzą od fałszywych bogów i ograniczają ludzkość nakazami oraz przekonaniami rodowymi.
Miłość na poziomie materialnym przejawia się jako szacunek. Dlatego szacunek jest emanacją energii Źródła. Szacunek jest wolnością i byciem w milczeniu, bez osądzania i atakowania. Jest pozwoleniem na doświadczenie życia takim jakie jest w „tu i teraz”, zarówno dla siebie jak i dla innych.
Aby wyjść z osądzania, można powiedzieć takie słowa do swojego rozmówcy: „Bardzo szanuję twoje przekonania”, zamiast go atakować.
Jeśli zaś przechodzimy obok innych ludzi czy swoich wrogów, możemy mentalnie w ciszy powiedzieć do nich: „Błogosławię Boga, który jest w tobie”. Spokój, który się rozprzestrzeni będzie uzdrawiał zarówno nas jak i innych ludzi.
Szacunek, to podstawowa najwyższa wartość człowieka, który rozpoznał siebie i Boga. Szacunek, to miłość płynąca od Źródła i rozprzestrzeniająca się na wszystkie stworzenia, poprzez rozumnego i życzliwego człowieka.
Nie można kochać kogoś innego, jeśli nie pokocha się siebie. Nie okaże się szacunku komuś innemu, jeśli nie szanuje się siebie. Bo czyż nie jest fałszem mówienie do drugiej osoby „kocham cię” i jednoczesne palenie papierosa?
Jednakże szacunku nie można się nauczyć, bo to nie jest tabliczka mnożenia. Szacunek wynika z obserwacji siebie i otoczenia. Musi on wypływać z wnętrza człowieka, a nie być wytworem nakazu, mody czy strachu. Szacunek, to nie wiara, a przeświadczenie. Jeśli ktoś poczuł rękę Boga na swoim ramieniu, to już nie musi w Niego wierzyć. On WIE, że istnieje Siła większa od nas samych i tylko współdziałanie z tą Siłą gwarantuje szacunek do siebie i całego świata…
Cieszę się Jarku, że mamy podobne zdanie na temat Boga i szacunku do siebie. Nikt tak jak człowiek, który poznał rękę Boga na swoim ciele, nie zrozumie tej idei wprost.
🙂
Dziękuję.
Jestem na początku swej drogi duchowej, ale jestem, juz jestem i to jest najważniejsze (to się czuje, nie wie). Pani strona pomaga mi w rozwoju we mnie tego, co najważniejsze, tego, co dawno utraciłam przez zwykłe, konsumpcyjne (egoistyczne) zycie i perypetie, a co jest istotą istnienia. Podoba mi sie nie tylko to, co Pani pisze, ale i swoboda wysławiania się, celność dobieranych słów i przekaz, ktory emanuje niesamowitą energią. Łatwą do wchłonięcia i długo drgającą w duszy, nie pozostając obojetną na prawdziwe ja. Istotne jest wiedzieć (czuć), ale dopiero świadomość tej wiedzy i świadome jej używanie pozwala na prawdziwe bycie i istnienie tu i teraz.
Pozdrawiam. Joasia.
Witaj Joasiu,
Bardzo dziękuje Ci Joasiu za ciepłe słowa zrozumienia istoty tego, co chciałam przekazać czytelnikom. Dzielę się tym, co już zrozumiałam sama. Też się uczę, gdyż wszyscy jesteśmy w wielkiej szkole życia.
Pozdrawiam cieplutko
Danusia:)