Na pierwsze miejsce wysuwa się obecnie uzależnienie od komórki, komputera, TV, a na plan dalszy schodzi alkohol, narkotyki czy pracoholizm. Żyjemy w świecie pośpiechu i sztucznej stymulacji narzucaną nam przez Sztuczną Inteligencję. Alkohol i narkotyki są przeciwieństwem pośpiechu, gdyż zatrzymują człowieka w ruchu. Zatrzymują dla nich czas aby mogli nasycić się tą chwilą, której kiedyś sobie nie dawali ale w zadurzeniu uzależnienia.
Są to ludzie mocno śpiący, którzy być może kiedyś bardzo się śpieszyli i żyli pracoholizmem. Teraz odpoczywają od tego nadmiaru ruchu ale nie mogą znieść siebie i swoich starych programów z podświadomości, więc wpadają w otępienie mentalne. Bieguny przeciwstawne ściągają takie sytuacje aby wyregulować biopole czyli nadmiar ruchu w bezczynność.
Pośpiech powoduje, że tracimy refleksję nad życiem i zdolności kreacji. Jest natomiast szybkie przeżywanie życia, zarabianie nadmiaru pieniędzy i pospieszne wydawanie. Gubimy w tym głębię przeżyć, medytacji i spojrzenia na życie z innej perspektywy. To powierzchowność życia jak burzliwe fale na oceanie, które ledwie powstaną i już znikają.
W głębinach oceanu panuje spokój i cisza. Podobno to wielka radość istnienia, gdy człowiek się w niej zanurzy. Na powierzchni wody dużo się dzieje, natomiast na dnie wszelki ruch ustaje. Podobnie jest z życiem człowieka, który porusza się na powierzchni życia, zdobywając tylko strzępy informacji i płytkiej wiedzy. Człowiek nie ma czasu na to aby różne doświadczenia połączyć w całość.
Jest rozbijany na części, na puzzle w grze. Powierzchowna wiedza nic nie wnosi do życia. Jest rozproszona i oderwana od całości. Życie z komórką w ręce i ciągłe sprawdzanie rozproszonych informacji, tworzy człowieka, który jest zlepkiem płycizny swojego życia i odczuwania. Nie potrafi się skupić nad tym co przeżywa i co go otacza. Jest rozproszony w ciele i umyśle.
Na domiar złego, gdy chce zażyć świeżego powietrza, bierze na spacer swojego psa lub psów, aby skupić się nad nimi. Nie ma czasu na obserwację otoczenia i przyrody czy spojrzenia w głąb tego, co widzi. Świat dostarcza mu wszelkich gadżetów technologicznych aby zająć mu czas. To zamierzone programowanie ludzi, aby nie spojrzeli na siebie i duchowy świat wewnątrz ciała.
Zastanawia mnie taki fakt jak szybkość życia terapeutów duchowych, którzy mają pomagać innym z wyjścia z uzależnień i usuwania starych przekonań, skoro żyją w biegu. Kiedy mają czas na samooczyszczanie, na obserwację, na naukę, skoro ciągle robią warsztaty, prowadzą sesje, wywiady i filmiki na YT. Modne są webinary gdzie ludzie zadają pytania lub opowiadają swoje historie, wówczas terapeuta wyciąga wnioski dla siebie, ucząc się od innych.
Zauważyłam, że im większy terapeuta czyli znany z Internetu, tym większego ma psa i ciągle się nim zajmuje. Nie mam nic do zwierząt, bardzo ich lubię ale dla wszystkich jest miejsce i czas. Jesteśmy jako ludzie uzależnieni od technologii wrogich nam istot, od używek różnego rodzaju oraz od zwierząt. Nigdy dotąd ludzkość nie doszła do takiego ograniczenia i sterowania z zewnątrz oraz służenia zwierzętom.
To celowe działanie poprzez modę aby ludzi rozproszyć w swoim człowieczeństwie. Aby nie mieli czasu na zajęcie się sobą, na rodzinę, na przeczytanie mądrej książki czy na bierny odpoczynek z dala od tego wrzasku świata. Moda wyniszcza ludzi, czego oni nie widzą, bo są w tym procesie rozproszenia.
Pęd i bezczynność to przeciwne bieguny życia. Pęd daje płytkość i ślizganie się na fali. Bezczynność wycisza wszelki ruch i otumania zdrowe myślenie, za pomocą uzależniających substancji. Jeśli chcesz uniknąć skrajności, to spójrz na siebie życzliwie i skoryguj bieguny tak aby zbliżyć je do siebie. Wówczas wszystkie uzależnienia się rozpuszczą i odzyskasz siebie.
Świat fizyczny się uspokoi a świat duchowy będzie pełen wrażeń. Wyjdziesz z gry straty i zysku aby pojednać się z duszą w ciele. To proces przebudzenia świadomości aby nie powtarzać ciągle na nowo zmiennych biegunów. Decyzja należy do każdego z nas, więc twórzmy wspaniały świat obudzonych ludzi.