Żyjemy pomiędzy pierwszym oddechem po urodzeniu i ostatnim w chwili odejścia z ciała fizycznego. Ciągle oddychamy powietrzem w którym zawarte są fotony światła. Zawsze chodzi o uzupełnianie światła w swoim organizmie. Brak oddechu czyli światła, powoduje znaną nam wszystkim śmierć. Życie zatem jest światłem, jak mawiał prof. W. Sedlak.
Są ludzie, którzy odżywiają się praną z powietrza i nie potrzebują nic jeść ani pić. Samo światło podtrzymuje ich życie. Jak ważne jest zatem światło? Ono rozprasza wszelki mrok i podnosi świadomość w człowieku. Ludzie, którzy mają mało światła w sobie ograniczają tym swoją świadomość bytu.
Każdy człowiek, który zaczyna interesować się oddechem żyje dłużej i szczęśliwiej. To oddech wypycha z ciała choroby i programy zamontowane w nieświadomości. Oddech nas oczyszcza i uwalnia od chorób czy cierpienia. Przez sam oddech można leczyć choroby, usuwając programy z ciała.
Oddech to życie.
Kiedy otwiera się serce, to wypycha wszelką ciemność z tej szczególnej komnaty. Zazwyczaj ludzie mają zamknięte serca poprzez strach, stres i niewiedzę. Żyją w niedostatku i ciągłym lęku przed przyszłością. Wystarczy oczyścić ścianę z emocji wokół serca, a wtedy wpłynie światło, które będzie świecić na całe ciało.
Emocje są największą przeszkodą dla światła. Człowiek w emocjach zamyka się na oddech i zaczyna się dusić. W ten sposób ogranicza dopływ tlenu i światła, które rozwiązuje wszelki problem. Świadomość poradzi sobie ze wszystkim, tylko daj jej światło do wzrostu. Kilka świadomych oddechów na świeżym powietrzu likwiduje stres i daje inne spojrzenie na problem, który sam się rozwiązuje.
Światło jest pomocą w każdej sytuacji. Światło to oddech, który mamy za darmo bo nasz niebieski ojciec o to zadbał. Korzystajmy z tych niebiańskich darów, a będziemy zdrowi i szczęśliwi. Połączmy wdech z wydechem, niech płynie jak rzeka do morza boskiej mocy w nas.