Społeczeństwo dzieli się na ludzi „służących sobie” i „służących innym”. Skrajności tych dwóch biegunów, doprowadzają do ruiny i zatracenia się w służeniu. Najlepsza jest równowaga, gdzie człowiek widzi zarówno siebie jak i innych ludzi. Droga środka jest tylko drogą wyjścia, a nie końcem ścieżki.
Już Jezus mówił: „kochaj bliźniego swego, jak siebie samego”. To naczelne i prawdziwe przykazanie miłości, pochodzące od Stwórcy. Nie można kochać tylko siebie samego, zapominając o innych w potrzebie. Nie kocha się innych, gdy tej miłości brakuje do siebie. Dać można tylko to, co się ma.
Służenie sobie zamyka istotę w swoim kokonie, która postrzega innych ludzi, jako przedmioty do manipulacji z korzyścią dla siebie. W ten sposób klatka nie pozwala na poszerzenie, ani na zdrowy oddech, co wywołuje choroby.
To typowe samolubstwo, które żyje przekonaniem, że jedyną drogą do szczęścia, jest nabywanie dóbr materialnych. Nabywanie służy wywyższaniu siebie ponad innymi, aby zapełnić wewnętrzną pustkę i ciemność.
Wywyższanie zawsze kończy się cierpieniem, uzależnieniami i chorobami psychicznymi. Wielu przestępców kryminalnych, to efekt życia dla siebie. Samolubna osoba nie jest warta, aby jej służyć, dlatego kończy dochodząc do samego dna cierpienia w samotnośc,i czy totalnej nędzy. To brak miłości do siebie i innych.
To negatywna ścieżka, która zamyka istotę na wiele wcieleń w kokonie niewiedzy. Aby wyjść z samolubstwa, można poznać drogę rozwoju osobistego. Ta ścieżka jest dla ludzi bogatych, gdyż kursy z rozwoju osobistego są bardzo drogie, rzędu kilka tys. złotych. Przeciętnego człowieka nie stać na taki luksus.
Mimo to, dalej utrzymują status swojego bogactwa z podwyższeniem świadomości osobistej. Dalej liczy się „JA i moja rodzina”, która żyje w luksusie i zarabia miliony, korzystając z technik rozwoju świadomości. Czy są w stanie zrozumieć innego?
Druga ścieżka jasna, jest związana ze „służeniem innym” z potrzeby serca. Natomiast rozwój duchowy, może zatrzymać człowieka na jednym i tym samym mistrzu duchowym, którego nauki są święte dla danej osoby. Stąd rodzą się religijne i sekciarskie uzależnienia, które zatrzymują człowieka w prawdziwym rozwoju duchowym. Rozwój, to działanie a nie stanie w miejscu.
Prawdziwe służenie innym, polega na wyrwaniu człowieka z mentalnej Nirwany, czyli rajskiego Nieba. To krok dalej. Troska i miłość do innych ludzi, bez względu na wyznanie religijne, przynależność narodową i polityczną, czy status społeczny.
Prawdziwe służenie innym jest ekscytujące i poszerza przestrzeń do działania, poprzez wzrost świadomości. Służenie innym sprawia, że istnienie ma wartość. Wszystko przychodzi z lekkością. Pieniędzy jest zawsze tyle, ile potrzeba. Nie ma gromadzenia na koncie ani otaczania się zbytkiem.
Taka istota jest szczęśliwa i nie choruje, bo jej ciało otwarte jest na przyjmowanie i dawanie. Akceptacja wszystkiego co jest – to naczelna zasada życia. Wówczas można coś wielkiego zrobić dla ludzkości i pomagać sobie nawzajem. To przyjaźń największego formatu.
Aby wyjść z chorego rozwoju duchowego, należy powiększyć świadomość, na tyle, aby zrozumieć błędy przeszłości. Rozszerzanie siebie polega na usuwaniu ciemności ze swej nieświadomości. Są to wzorce rodowe i przeróżne przekonania, tworzące własne bajki na życie.
To badanie prawa przyczyny i skutku, oraz zrozumienie jego działania. W ten sposób usuwana ciemność, robi miejsce dla światła i poszerza przestrzeń do życia. Podobnie jak słońce zajmuje miejsce ciemności czyli nocy, nie czyniąc przy tym nikomu szkody. Ciemność to brak światła, która jest tylko iluzją. Programy, przekonania i wzorce rodowe, też są iluzją. Znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Przekonania są dogmatami i indoktrynacją ludzi, oraz brakiem tolerancji. Praca z przekonaniami prowadzi do mądrości. Natomiast doświadczenia życiowe powiększają tylko wiedzę.
„Głupcy dbają wyłącznie o własne sprawy. Natomiast mędrcy starają się o dobro innych”. Ci co zatracają się w służbie dla innych wzrastają i kwitną. Ci co żyją dla siebie, kurczą się i umierają”. Avatar
Służenie ludziom dobrej woli, troska i współczucie, jest drogą wzniesienia ludzkości na wyższy poziom bycia i świadomości. Każdy człowiek żyjący tu na Ziemi, jest lub był na ciemnej ścieżce, gdyż związana jest ona z rozwojem czakr i ich ośrodków świadomości od 1 – 3. Poprzez rozwój czwartego ośrodka serca, może przejść wyżej lub zatrzymać się na Nirwanie.
Równowaga na tych dwóch ścieżkach, jest związana z funkcją obserwatora własnego życia i innych, aby zrozumieć prawa rządzące naturą. Kontrola, manipulacja, władza, bogactwo, wygodna egzystencja, rodzi wywyższanie i skupianie uwagi na sobie, co w konsekwencji prowadzi do upadku na samo dno egzystencji.
Obserwuję młodych, wykształconych ludzi, którzy wpadają w choroby psychiczne, bo ich ograniczające programy szczególnie po rodzie, nie pozwalają rozwinąć przestrzeni do życia. Psychotropy niszczą ich mózg i trudno do takiej osoby dotrzeć, aby powiększyć jej świadomość.
Coraz więcej ludzi zapada na choroby psychiczne, a będzie ich jeszcze więcej, gdyż pęd ku samolubstwu jest coraz większy. To bolesny problem naszej cywilizacji Ziemi, który może zakończyć się katastrofą. Jaką przyszłość dają chorzy psychicznie?
Przychodzimy na świat aby służyć innym, ale nie ponad nimi. Chore służenie nie jest służeniem. Wojna i wojsko, to służba w negatywie, która ma kolosalne skutki, mimo niezrozumiałej intencji. Zawsze jest przyczyna i skutek. Po skutku łatwo dojść do przyczyny i ją uzdrowić.
Ciemne anioły pomagają na negatywnej ścieżce osiągnąć nadmiar bogactwa, bez szacunku dla innych. Inni do przedmioty do manipulacji. Świat jest wielowymiarowy i w kosmosie też są istoty, które manipulują ludźmi na ciemnej ścieżce. To holograficzny wszechświat, który jest synchronicznie powiązany na wielu poziomach.
Jasne anioły wyprowadzają z błędów przeszłości i kierują na drogę prawdziwej służby dla ludzkości Ziemi. Osobista odpowiedzialność za losy Ziemi znajduje się w kręgu ludzi dobrej woli, którzy z potrzeby serca ratują ludzkość przed totalną katastrofą. Sterowanie tak wielką masą ludzi jest bardzo trudne, bez pomocy mniejszych sterowników.
Jeśli masz serce pełne miłości dla siebie i innych, to przyłącz się do nas, aby poszerzać świadomość wśród Twojego społeczeństwa. Na dziś to ważne zadanie, aby podnieść ludzkość z upadku w ciemność. Żadne święta nie pomagają tym ludziom się przebudzić i zobaczyć innego człowieka. To nie działa, gdy brakuje świadomego zrozumienia, a człowiek jest ogłupiany przez świąteczne reklamy, napędzające portfele bogaczy.
Niech czas świątecznej zadumy, obudzi umysły do innego spojrzenia na życie i przestrzeń wokół. Niech JA zamieni się na MY. Niech człowiek będzie dla drugiej istoty przyjacielem. Niech zapanuje radość, lekkość i dostatek na każdy dzień, dla wszystkich istot Ziemi.