Śmierci nie ma. Jest zawsze życie. To, co pozornie umiera czyli człowiek, to tylko pozostawia w tym wymiarze swój ludzki garnitur aby za kilka lat sprawić sobie nowy. On żyje nadal, tylko jako niewidzialny duch w innym wymiarze istnienia i widzi bezsens tego, co czynią ludzie z jego zwłokami.

Pamięć o zmarłych nie musi być w miejscu pochówku. Może być w każdym innym miejscu, gdyż duch to umysł, to świadomość zabrana z ciała. Umysły są połączone, wiec można się komunikować w każdym czasie i miejscu z inną świadomością z różnych wymiarów. Jest to odczucie, że rozmawia się z kimś niewidzialnym ale wie o co chodzi w tej konwersacji.

Zagubione duchy po śmierci ciała, bo ono tylko umiera, próbują nawiązać z nami kontakt aby uzyskać pomoc. To naturalne, że każda istota w chwili zagubienia szuka pomocy.
Czy ty jesteś gotowy/gotowa, taką pomoc dać swoim bliskim zmarłym, którzy jej potrzebują?
Oni manifestują się często poprzez przeczucie, przez stuki w domu, czy wreszcie przez opętanie bliskiej osoby, aby zwrócić na siebie uwagę.

Zamiast ich gdzieś przeganiać np.: swoją matkę, ojca czy dziadków, daj im światło swojej istoty, aby mogli odejść w spokoju. To problem wielu zagubionych dusz, które nie potrzebują kwiatów na grobie ale chcą naturalnego światła, które ich wzmocni by odnaleźć się we właściwym miejscu.

Egzorcyzm – to stara tradycja wyganiania w nieznane duchów bliskich zmarłych, bo one najczęściej się przyklejają do aury żywych istot.
Odprowadzanie dusz – to nowa metoda wsparcia konkretnej duszy zagubionej, po opuszczeniu ciała.

Mam do czynienia z tym tematem i widzę jak trudno dotrzeć do żywych aby pomogli tym, co już opuścili ciało w sposób nieświadomy. Istota świadoma wie co ma robić dalej i nie potrzebuje pomocy. Osób świadomych wielowymiarowego życia jest bardzo mało, kilka procent a nieświadomych cała reszta.

Osoba nieświadoma, która ma w sobie dużo lęków, nie jest w stanie sama sobie poradzić, gdyż strach przed nieznanym ją otacza. Jest niewidzialna dla istot duchowych, bo schowała się we własnym lęku. Zazwyczaj taka osoba nie chciała nic na ten temat słyszeć za życia lub miała błędne informacje i strach ją przeraża. To on blokuje widzenie światła i Przewodników, którzy są chętni pomagać. Trzeba najpierw usunąć kokon strachu i niskich emocji, a potem przeprowadzić z Przewodnikami na drugą stronę, zagubioną duszę.

Jeśli nie wiesz jak to zrobić, to służę pomocą i wsparciem, które pomoże twoim bliskim odnaleźć spokój. Ich spokój jest też twoim spokojem i szczęśliwym życiem, gdyż masz od Rodu wsparcie i dobrą energię Duszy Rodowej. Zawsze warto pomagać tym, którzy tego potrzebują. Życie jest wieczne i nikt naprawdę nie umiera.