To Wspólnota Wolnych Ludzi, gdzie obowiązuje równość płci, samostanowienie, wolny wybór dla wszystkich, nawet dla dzieci, wzajemne zaufanie, równość i szacunek pomiędzy partnerami, oraz uznawanie miłości, jako wartości samej w sobie. To nowy wzorzec społeczeństwa w Nowym Świecie, gdzie już nie obowiązują stare ego przekonania, rodzące ból i ograniczenie.
Wspólnota małżeńska czy rodzinna, jest obecnie w totalnej rozsypce. Małżeństwa się rozpadają, a wspólność majątkowa idzie do równego podziału, często bardzo niesprawiedliwego. Dzieci są najbardziej w tym pokrzywdzone, gdyż przeważnie ojciec po rozwodzie, nie interesuje się pozostawionym dzieckiem.
Ponieważ w społeczeństwie istnieje model pełnych rodzin, to dzieci z rozbitych małżeństw poczuwają się gorsze. Dochodzi u nich często do ciężkiej depresji, anoreksji i samo destrukcji. Pomijając cierpienia porzuconych partnerów, dzieci nie radzą sobie w sytuacjach niepełnej rodziny. Na matki często spada główny ciężar, wychowywania dzieci.
Jakie jest wyjście z tego przestarzałego wzorca?
Poliamoria przeciera nowe szlaki i kształtuje inne wzorce, niż model dotychczasowej rodziny. W Portugalii powstała Wspólnota Wolnych Ludzi, pod nazwą Kamera, założona przez Niemców. Kamera skupia na dziś 100 dorosłych ludzi i 30 dzieci. Jest ona zaczątkiem innej struktury, dla Nowego Świata i społeczeństwa, opartego na zasadach: wzajemnego szacunku wobec innego człowieka – natury i zwierzęcia.
Naczelną zasadą współżycia w Kamerze, jest brak przemocy i manipulacji innymi istotami. Źródło przemocy jest w miłości, a szczególnie w seksie. Monogamiczne pary, to seks w klatce. Stąd rodzi się przemoc i agresja wobec zamkniętych w klatce. To naturalne instynkty zachowań uwięzionych. Dochodzi w ten sposób, do coraz liczniejszych gwałtów na kobietach i seksualnego wykorzystywania dzieci.
W ten sposób u kobiet zablokowana jest energia miłości i seksu. Kobiety są dzisiaj świadome tego cierpienia i żądają wolności dla siebie i swoich dzieci. Wykorzystywane przez ojców córki, to ofiary tragedii na całe ich dorosłe życie, gdyż nie mogą żyć szczęśliwie w żadnym związku. Gwałcone kobiety przez własnych mężów i mężczyzn, mają totalne blokady na udane życie seksualne. Warto przy tym wspomnieć, jak poniżane są kobiety, zmuszone zarabiać na życie, własnym ciałem.
Czy w takiej sytuacji można mówić, że miłość do drugiego człowieka, to wartość najwyższa?
Bóg Stwórca, nie dał nam takiego uczucia bólu, wręcz przeciwnie, dał wszystkim równe prawa. Jestem terapeutką i słyszę zwierzenia gwałconych kobiet i dziewczynek. To może tylko przerażać i rodzić odwet! Tak powstaje coraz większy konflikt, pomiędzy kobietami a mężczyznami, który należy jak najszybciej uzdrowić.
Ilość przypadków przemocy w rodzinach, bije na alarm! Prawie każdy rozpad związku partnerskiego, jest związany z przemocą i wykorzystywaniem. Natomiast zasady życia w Kamerze polegają na wolnej miłości i bezwarunkowej akceptacji, wszystkich istot we Wspólnocie. Dzieci od 3 lat życia, same decydują czy wejść do osobnej Wspólnoty Dzieci, czy pozostać z rodzicami.
Do Kamery mogą wejść osoby pełne i indywidualne, które nie mają w sobie poczucia bycia tylko kobietą czy tylko mężczyzną. To nowy typ pełnego człowieka, na wysokim poziomie rozwoju własnej indywidualności. Polega na wewnętrznym zjednoczeniu tego, co męskie i żeńskie w sobie. To rozwój wyższych czakr i ośrodków energii w istocie, odpowiedzialnej za swoje doświadczenie.
Taka pełna, zjednoczona w sobie istota, nie może nikogo krzywdzić ani wykorzystywać, gdyż zna dwie strony człowieczeństwa. Uznaje wzajemny szacunek i respektuje miłość we wspólnocie. Związki partnerskie są po to, aby uzdrowić swoje programy rodowe i karmiczne zaległości, które ciążą na kobietach i mężczyznach, od setek a może i tysięcy lat.
To bolesne zwierciadło, pokazuje negatywne odbicia „ego – osobowości”. Dziś, kiedy piszę te słowa, jest 138 Kin, według Kalendarza Majów: „Białe Galaktyczne Zwierciadło”, które mówi, że „negatywne myśli wracają do mnie z powrotem i nękają tak długo, dopóki ich nie zaakceptuję i nie uzdrowię”.
Zwierciadła w związkach, będą pokazywać bolesną twarz, dopóki nie uzdrowimy starych przekonań, opartych na lęku i niskich emocjach jak: zazdrość, nienawiść, złość, gniew czy pycha.
Innym zagadnieniem w większości związków międzyludzkich, jest egoizm i chciwość dla siebie i swojej najbliższej rodziny. Chciwość, żeruje na lękach i niecierpliwości ludzi, bagatelizujących prawa naturalne i plemienne. Chciwcy, osiągają przez to łatwy zysk i bogacą się w sposób nieuczciwy. Ego zasady zawsze służą jednemu panu i wykorzystywaniu przy tym, wielu niewolników do pracy.
Ten bolesny system musi ulec zmianie, gdyż w Nowym Świecie, nie ma miejsca na jakiekolwiek wykorzystywanie, człowieka przez człowieka. Bóg stworzył nas równych sobie, gdyż każde dziecko rodzi się nagie i dopiero poprzez stare, rodzinne wzorce, zaczyna rywalizację o swoje miejsce. Walki „ego-osobowości” nie mają końca, dopóki się ich nie uzdrowi. Wolność, jest z chwilą oczyszczenia z ograniczających istotę programów. To olbrzymi problem ludzkości, aby porzucić tragedię cierpienia.
Poświęcenie dla dobra wspólnoty, jest wolnością osobistą i życiem w miłości. Życie w ego, jest zaspakajaniem osobistych potrzeb i nie liczenie się z dobrem ogółu. Bazuje na strachu i lęku, który ogranicza i w konsekwencji prowadzi do upadku moralnego.
Popatrzmy na naturę, na społeczność mrówek i pszczół. Każda mrówka czy pszczółka, działa w kategoriach zbiorowości. Pracuje dla królowej i dobra wspólnoty. Zdolność do poświecenia, jest jej mocą. Cechą wspólną jest cierpliwość, że wszystko otrzyma się w odpowiednim czasie.
Ludzie o mocy mrówki czy pszczoły, są aktywni, myślą społecznie, troszczą się o przyszłość miasta i społeczności, w której żyją. Realizują swoje marzenia stopniowo i z cierpliwością czekają na efekty swojej pracy.
Poliamoria, choć może na dziś, nie jest jeszcze doskonała, jak wszystko, co nowe, to jednak jej wzorce, zapisują się na obszar życia w Nowym Świecie. Jest ona zaczątkiem nowego społeczeństwa, na Nowej Ziemi. To nowoczesny model miłości i inny sposób na wychowywanie dzieci, w równych okolicznościach i warunkach.
Dzieci nie czują się porzucane przez rodziców ani wykorzystywane. Dorośli mają wybór w miłości, według nowych wzorców, które na razie są testowane w Kamerze. Praca przebiega tutaj bez rywalizacji, gdyż osiągane dobra materialne, należą do Wspólnoty.
Wspólnoty zabijają sztywne reguły, które na dziś jeszcze są aktualne w różnych wariantach i przejawieniach, w grupach wolnych ludzi.
Poliamoria jest początkiem nowego stylu życia, dla ludzi dojrzałych, odpowiedzialnych i zjednoczonych wewnętrznie, czyli pełnych. Miłość, jest naczelną zasadą życia we Wspólnocie poliamorficznej. To pierwsze próby zjednoczenia istot, które porzuciły ego programy i żyją na wolności.
To wreszcie życie według naturalnych praw boskich, gdzie Wielki Duch Wszechświata, łączy wszystkich w jedno, miłujące się społeczeństwo, wolnych ludzi. Najwyższe ludzkie wartości, pochodzące od Stwórcy, są przewodnią mocą, wspierającą Wspólnoty.
Witam 🙂
„Źródło przemocy jest w miłości, a szczególnie w seksie. Monogamiczne pary, to seks w klatce.” – „pojechałaś” tu Danusiu 😉 źródło przemocy nie jest w miłości tylko w strachu, we frustracji, w niezadowoleniu ze swego partnera, życia – z siebie samego. Miłości bym w to nie mieszał 😉 To właśnie stały związek pozwala mocno i głęboko wchodzić w siebie na wzaejm i dzięki temu się uzdrawiać. Skakanie z kwiatka na kwiatek może i jest zabawne w jakimś czasie ale nie ma nic wspólnego z filozofia mrówki czy pszczoły… oni nie tracą czasu na coś takiego tylko pracują dla społeczności… oczywiście, my ludzie mamy cudowne możliwości doświadczania życia i jak mrówka i jako seks maniak – który tak właściwie jest skrajnym egoistą, bo tylko myśli o tym aby się roztapiać w kolejnych orgazmach – nie mówię, że to złe – jak zwykle chodzi o równowagę.
Jak dla mnie ta wspólnota dobrze, że jest, że zaczyna się ale nie wiem jak to w środku wygląda – „jeśli każdy z każdym i dowolnie” to mieliśmy już przecież takie wspólnoty 😉 hipisi już się tak bawili ale nie wiem, jak to wygląda tam na prawdę – może to rzeczywiście cudowni, oświeceni ludzie, którzy swym przykładem zapoczątkują falę szczęścia na Ziemii… oby, ale jeśli nie oni, to ktoś na pewno – w końcu musi się to zacząć.
Pozdrawiam serdecznie
Kris
Witaj Krzyś
Miałam na myśli pierwotne uczucie miłości, które łączy pary w seksualne związki. Gdy miłość ustaje, wypala się to pozostaje nadużywania seksualne w parach. Niestety mężczyźni nie wiedza jak to wygląda od strony kobiet. Tak czuja kobiety wykorzystywane przez swoich partnerów. Słysze o tym niejednokrotnie.
Nie znam dokładnie zasad poliamorii, ale wiem, że należą tam ludzie bardzo wrażliwi, szukający spełnienia. Nie chodzi o ciągłą zmianę partnerów, lecz gdy miłość się wypala, odchodzą od siebie. W normalnym społeczeństwie kończy się rozwodem i następnym związkiem. Tam życie trwa dalej, bez żadnych sądów. To samo co tu, tylko prościej Krzysiu.
Czy da się być całe życie w jednym związku? Pewnie tak. Pozdrawiam cieplutko. Danusia – Pamela