Na początku czerwca tego roku, odbył się w Polsce I Festiwal Tantry w Ośrodku Rozwoju Osobistego „Tu i Teraz” w Nowym Kawkowie. Na Festiwal przyjechali nauczyciele z Polski i z zagranicy. Było mnóstwo warsztatów, wykładów, ceremonii i rytuałów. Byłam jednym z uczestników tego Festiwalu. Mam ogromną potrzebę, choć w wielkim skrócie, podzielenia się wrażeniami, jakie do mnie dotarły w doświadczaniu tantry.
Tantra, to znaczy rozszerzać się i być wolnym. Stawać się człowiekiem. To nowy, światowy system funkcjonowania w związkach międzyludzkich, w innej formie niż zniewolenie więzami programów pokoleniowych. Naszą główną domeną, jest bycie wolnym, a jednocześnie zjednoczonym z całością istnienia.
Jesteśmy swoistego rodzaju żywym statkiem kosmicznym, jako ciało, który powinien wylądować na Ziemi. Około 99% ludzi, jeszcze nie zakotwiczyło swojego pojazdu na Ziemi. Żyją jedynie w swojej wyobraźni i głowie. Nie są uziemieni, jako istoty kosmiczne. Kierują nimi programy a nie znajomość siebie.
W ten sposób ci ludzie, nie mają możliwości żyć na ziemi, bo nie wylądowali w ciałach, nie zapuścili korzeni w Matce Ziemi. Są odcięci od swoich niższych czakr i energia duchowa nie może przepłynąć oraz uziemiać ich ciał. Energia Ziemi daje poczucie bezpieczeństwa i pieniądze. Związana jest z I czakrą przeżycia i śmierci.
Stąd ludzie o wysokim standardzie bycia, interesują się tantrą, gdyż w ten sposób potrafią utrzymać swoje bezpieczeństwo. Przy tym rozwijają się duchowo, będąc we wspaniałych związkach. Smakują rozkoszy życia w całej pełni. Mają udane relacje ze wszystkimi.
Nowy Świat, który powstaje na ruinach starego, potrzebuje nowych wzorców na życie w związkach. Stare, oriańskie programy, oparte na niskich emocjach, już nie pasują do Nowego Świata. Do tej pory według tych zasad, funkcjonowało życie na ziemi. Chłopców od małego wychowywano na żołnierzy, aby mogli stale prowadzić walki z innymi. Odcięto ich od czakry serca, od miłości. Chłopcy i mężczyźni są ściśnięci w sercu, gdyż nie wolno im płakać, bo płacz uwalnia emocje. Stąd tyle zawałów serca u mężczyzn.
Dziewczęta są od młodości ściśnięte w joni, aby nie zajść w niepożądaną ciążę. W ten sposób odcięto kobiety, od swojej seksualności i boskiej świątyni. Tantra, ma za zadanie rozluźnić energię w głowie i puścić ją na dół, do dolnych czakr. Tantra, to praca z seksualnością i uczuciami, aby rozładować ściśniętą energię i uwolnić ją z ciała. Jesteśmy jak balon zaciśnięty na dole i w sercu.
Jeśli świadomość jest skupiona na ciało, to czuje, że wreszcie żyje na ziemi. Może poznawać siebie, łączyć się z innymi oraz z Bogiem, poprzez synchroniczny kanał ziemi i nieba. To stan obecności świadomości, każdej z czakr. Czakry, to instrumenty, które w parach się dostrajają i rezonują ze sobą.
Organizm w ten sposób nawzajem się regeneruje. Stwarza jedno, otwarte naczynie dla ducha. Seks łączy dwa ciała w jedność. To tantryczne połączenie, daje możliwość przemiany energii, w coraz wyższe jej przejawy. Orgazmy przemieniają się w nowe doznania.
Komórki ciała i mózgu kobiety i mężczyzny, mają przeciwny ładunek, stąd ich połączenie wytwarza światło ducha. Kochanie daje człowiekowi energię a nie zabiera. Harmonijne połączenie yin i yang; mężczyzny i kobiety, jest doświadczaniem Boga.
Oriańskie sieci, nałożone na siatki świadomości Ziemi, ograniczyły nam dostęp do kontaktu z Bogiem. Ludzie wybudowali zewnętrzne świątynie, w których modlą się do kamiennych bogów. Pozostawili natomiast „żywą świętą świątynię” w ciele, którą stworzył Bóg, aby modlić się w kościołach do wątpliwego boga.
W ten sposób zostaliśmy pozbawieni kontaktu z Bogiem, ze światłem i z jednością. W ciele znajduje się „Święta Przestrzeń”, której istnienie zostało przez wieki ukrywane. Są to żeńskie narządy płciowe, zwane joni. Męski narząd płciowy zwany lingamem, to „Święte Berło” lub „organ Boga”, zdolny rozprzestrzeniać i zapładniać życie.
Spotkanie kobiety i mężczyzny w „Świętej Przestrzeni”, to wspólna modlitwa i przemiana energii na coraz wyższe wibracje, aż do osiągnięcia błogostanu. Zewnętrznie poszukujemy wówczas bratniej duszy i słonecznej rodziny. Wewnątrz ciała odkrywamy „Święte Małżeństwo”, które prowadzi nas w wyższe warstwy rozwoju duchowego. Połączone jest ono na zawsze, do śmierci ciała i poza śmierć. Zewnętrzne i wewnętrzne małżeństwa, odzwierciedlają się nawzajem. Zewnętrzność pokazuje jak wygląda wewnętrzny, święty związek danego człowieka.
Wielki Duch może przebudzić się wewnątrz nas, gdy przejdziemy poza 3 śmierci. Wciąż rodzimy się na nowo jako ciała, gdyż nie wzrastamy duchowo. Nie rodzimy się jako dusza i duch, gdyż potrzebna jest do tego następna śmierć, przez połączenie z kolejnym Słońcem Wszechświata. Trzecia śmierć, to porzucenie obecności, aby pustka mogła urzeczywistnić się w ciele.
Głównym celem relacji, jest pomoc w stawaniu się całością i bycie pełnym człowiekiem. Gdy dwie osoby podążają ścieżką tantry, to szybciej osiągają rozwój duchowy, poprzez harmonizację ośrodków energii w ciele, czyli czakr. Zjednoczona energia kundalinii podąża w kierunku pustki.
Orgazmy w ciele wyzwalają nowy rodzaj doświadczeń jak: radość, wizje przeszłości i przyszłości oraz błogostan, bez przyciągania przeciwieństw. Świadoma relacja w parach, daje niezwykłe doświadczenia i pozwala na szczęśliwe związki partnerskie. W Nowym Świecie jest potrzeba praktykowania tantry, gdyż powinna wzrastać nasza świadomość siebie, poznawanie ciała i zakotwiczenie w Ziemi.
Medytacja – to męska energia, która dominowała przez ostatnie wieki na planecie.
Tantra – to żeńska energia, która wchodzi do doświadczania w Nowym Świecie, wolnym od ograniczeń. Żeńskość będzie dominować w najbliższym czasie, harmonizowania energii yin i yang na planecie.
Zjednoczeni w świętym związku dwóch ciał, możemy doświadczać jedności, na różnych poziomach życia. Duch Wszechświata będzie w stanie przenikać wszystkie czakry, bez żadnych przeszkód. Seks, to tylko pierwszy posmak bycia jednym i zjednoczonym, na najniższym poziomie swych ciał. Bez tego zjednoczenia, dalszy rozwój duchowy jest zablokowany, dla Ducha Wszechświata.
Świątynia ciała jest przeznaczona do modlitwy i zjednoczenia w duchu. Miłość i światło to boskie atrybuty, które mamy w sobie. Doświadczanie ich, powoduje zjednoczenie z Bogiem i całością.